niedziela, 15 grudnia 2013

Lepiej późno, niż wcale

          Jednym z samorządów, które mocno stawiają na kreowanie sprzyjających dla biznesu warunków, jest Strawczyn. Władze gminy zamierzają przeznaczyć 13,4 milionów złotych na utworzenie terenów inwestycyjnych (...) – taka charakterystyka planów naszej władzy na lata 2014 -2020 ukazała się 4 października 2013r. na portalu Echa Dnia. Cóż, lepiej późno, niż wcale.
Tereny inwestycyjne, zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, w naszej gminie  oczywiście istnieją. Problemem natomiast jest to, że należą one w większości do podmiotów prywatnych, a nie są majątkiem gminy. Gdyby nasz, od 20 lat dzierżący władzę, wójt pomyślał o tworzeniu terenów inwestycyjnych 15 lat temu, to dziś gmina mogłaby być w posiadaniu kilku lub kilkunastu hektarów ziemi, które uzbrojone w media mogłyby stanowić atrakcyjne działki dla potencjalnych inwestorów. Ci odprowadzaliby podatki do gminnej kasy i stworzyliby miejsca pracy. Od wielu lat nasz gospodarz powtarzał, że gmina Strawczyn nie jest gminą rolniczą. Skoro nie rolniczą, przemysłową też nie, to pozostało nastawienie na turystykę. Trzeba przyznać, że to nastawienie na turystykę, kilka lat wstecz, mogło wydawać się atrakcyjne – w żadnej z ościennych gmin nie było takiego zbiornika wodnego, ani tym bardziej centrum sportowego, więc inwestycje poczynione u nas „wstrzeliły się” w te lukę. Od trzech lat Echo Dnia opiewa wspaniałości naszej gminy w postaci zbiornika wodnego i centrum sportowo rekreacyjnego oraz zmysł menadżerski naszego wójta w kontekście tych dwóch poczynionych  inwestycji. Oczywiście nikogo to nie powinno dziwić, bo przecież zalew opustoszały przez 7 – 8 miesięcy w roku i centrum sportowe, do którego trzeba będzie, zgodnie z projektem budżetu autorstwa wójta Tadeusza Tkaczyka, dołożyć w 2014 znów ponad milion złotych, to inwestycje jak najbardziej trafione w dziesiątkę. Przecież, gdy ktoś obcy przejeżdża przez Strawczyn czy Strawczynek, szczególnie nocą, to pomyśli sobie, że jest tu bardzo pięknie i nastrojowo i gospodarz też z pewnością tu wspaniały.
A gdyby, zamiast budować zalew, cały ten teren uzbroić,  podzielić na działki i na stronie internetowej urzędu gminy zamieścić ogłoszenie o działkach gminnych przeznaczonych na sprzedaż pod szeroko rozumiane inwestycje, jak to jest na stronach internetowych innych gmin? Taka inwestycja nie tętniłaby życiem przez trzy czy cztery tygodnie w roku, i oświetlona nocą nie prezentowałaby się przepięknie. Mając jednak jakiekolwiek tereny inwestycyjne znacznie więcej sensu byłoby w wydawaniu co rok z budżetu kilkudziesięciu tysięcy na promocję naszej gminy. Nie tak dawno, w marcowym numerze PGS, przytaczałam słowa pana wójta o goszczących w Strawczynie przedstawicielach Specjalnej Strefy Ekonomicznej „Starachowice”, którzy nas odwiedzili. I stwierdzili, że póki, co nie ma u nas terenów inwestycyjnych, które można by włączyć do SSE.
Kolejną kwestią jest centrum sportowe z basenem. Inwestycja tyleż piękna, co kosztowna i w dodatku nieprzynosząca zysków. Patrząc jednak z drugiej strony, należy przyznać, że miło jest mieć w bliskiej okolicy basen, który stanowi miejsce relaksu, wypoczynku i daje możliwość aktywnego spędzania wolnego czasu. Trzeba zadać tu jednak pytanie – czy ten obiekt faktycznie skazany jest na przynoszenie tylko strat? Czy nie można na nim  organizować imprez komercyjnych, które zasiliłby budżet centrum? A może, o czym już kiedyś pisałam, należałoby zmienić kadrę zarządzającą całym Centrum Kultury i Sportu w Stawczynie, w skład którego wchodzi ośrodek sportowy w Strawczynku? Może należy poszukać innej osoby na stanowisko kierownika centrum Olimpic, który w punkcie wymagane kwalifikacje nie będzie miał  wpisane ZIĘĆ WÓJTA? Może, ogłaszając konkurs na dyrektora Gminnego Ośrodka Kultury i Sportu należało szukać kandydata z wykształceniem związanym z szeroko rozumianą kulturą, rekreacją lub turystyką? Czym się pan kierował, panie wójcie, gdy w ogłoszeniu o naborze kandydatów na stanowisko dyrektora SCKiS, w punkcie Wymagane wykształcenie napisał pan – wykształcenie wyższe techniczne o specjalności automatyka, mechaniczno- elektryczne lub pokrewne. Kto zatrudnia inżyniera do pełnienia funkcji związanej z szeroko pojętą kulturą? Przecież jest to tak niedorzeczne i kuriozalne, że trudno w   to uwierzyć, ale jak widać, możliwe. I stoi piękny, niewykorzystany obiekt w centrum gminy, na którym poza imprezami finansowanymi z budżetu samorządu niewiele się dzieje. Dlatego najwyższy czas na zmiany. Może warto zmniejszyć wynagrodzenie zarządzającym, a zatrudnić w to miejsce specjalistę, który wykorzystałby potencjał obiektu w Strawczynku? Chyba, że się mylę, a całe centrum było zbudowane właśnie po to, aby przynosiło straty.
Wracając do tematu tworzenia terenów inwestycyjnych w naszej gminie, to myślę że pan wójt miał już swoją szansę, miał swoje pięć minut trwające 20 lat, niewiele w tej kwestii zrobił i mydli nam oczy gazociągiem, terenami inwestycyjnymi i nowoczesnymi technologiami.

Dyrektor Samorządowego Centrum Kultury i Sportu w Strawczynie, pan Maciej Lewandowski (drugi od lewej) wraz z gośćmi podczas Strawczynady 2013.

Wójt Tadeusz Tkaczyk wraz ze swoim zięciem, Andrzejem Barwińskim, kierownikiem Centrum Sportowego ''Olimpic''. Strawczynada 2013.

Mała Ojczyzna

Po raz kolejny dziennik Echo Dnia przeprowadził na swoich łamach akcję Mała Ojczyzna – wielka sprawa, podczas której od 4 października do 8 listopada trwało głosowanie oceniające rządy wójtów i burmistrzów powiatu kieleckiego.  Mieszkańcy gminy Strawczyn również mogli w tej akcji ocenić pracę wójta Tadeusza Tkaczyka. W    wydaniu z 22 listopada 2013r. znajdujemy podsumowanie konkursu oraz wyniki głosowania. Okazuje się, że w plebiscycie, w którym głos mieli mieszkańcy gminy, nasz pan wójt zajął miejsce  drugie ...od końca z wynikiem – 331 głosów oddanych na NIE (78 proc.) i 73 głosy na TAK (22 proc.). Znamienny jest tu fakt, że już w 2012 r. w tej samej akcji nasz gospodarz uzyskał wynik również z przewagą głosów na NIE, z tą różnicą, że wtedy ta przewaga nie była tak bardzo widoczna – było to 52 procent na NIE przy 48 procentach na TAK. Dziś widzimy, że niezadowolenie z Jego rządów coraz bardziej rośnie.
Kilka dni po opublikowaniu tego rankingu usłyszałam stwierdzenie, że propaganda Kruszewskiej zrobiła swoje. To nie prawda, to nie żadna propaganda. Po prostu – nie wszystko złoto, co się świeci. Myślę, że mieszkańcy naszej gminy są już zmęczeni i zniesmaczeni wszechobecnym nepotyzmem, aroganckim zachowaniem pana wójta, kupowaniem kolejnych pucharów, pozbyciem się obwodu drogowego w Strawczynku oraz fatalną współpracą gminy z Powiatowym Zarządem Dróg w Kielcach, oddanie lekką ręką bez mała dwu-hektarowej działki oraz budynku szkoły w Kuźniakach gminie Mniów, czy takich inwestycji jak wybrukowanie ulicy Szkolnej w Strawczynie.
Akcja Mała Ojczyzna – wielka sprawa, jak każdy tego typu przeprowadzany przez kielecki dziennik plebiscyt, odbywała się za odpowiednią opłatą pochodzącą z gminnego budżetu. Dla naszego pana wójta korzystniej byłoby, gdyby choć ten jeden raz nie zapłacił z naszych podatków Echu Dnia, i nie pokusił się znów o próbę „zabłyśnięcia”. Swoją drogą to może menadżerów z Echa Dnia powinniśmy poprosić o pomoc w zarządzaniu naszym centrum sportowym w Strawczynku, bo co jak co, ale zyski generować umieją.
Jak widać plebiscyt ten naszemu gospodarzowi prestiżu nie dodał, ale zgłoszenie gminy Strawczyn do akcji Mała Ojczyzna ma pozytywny oddźwięk w przypadku radnej Korczyna, pani Małgorzaty Rządkowskiej. Pani radna zajęła pierwsze miejsce w kategorii „Najskuteczniejszy radny gminy Strawczyn”. Według mojej osobistej oceny, jest to zasłużona nagroda. Dzięki staraniom między innymi pani Rządkowskiej, szkoła w Korczynie ma nowy dach oraz nosi imię Jana Pawła II, do użytku oddano świetlicę, powstały dwa place zabaw. Gratuluję  mieszkańcom Korczyna, niezależnej i niebojącej upomnieć się o swoje, radnej.

Rzetelne informowanie

W ostatnim czasie spotkało mnie wyróżnienie. Po dziewięciu miesiącach wydawania Przejrzystej Gminy Strawczyn, o moim czasopiśmie wspomniał w listopadowym numerze Ziemi Strawczyńskiej pan redaktor Jerzy Kosowski. Przykre jest jednak to, że pan redaktor w swoim tekście minął się z prawdą. Sprawa dotyczy relacji z sesji z 30 października 2013r., podczas której redaktor odniósł się do mojej wypowiedzi dotyczącej pisania tekstów do gminnej gazety przez pana wójta. Pan Kosowski zarzucił mi wtedy, że gazeta którą wydaję, jest nielegalna.  Odparłam zarzut przyznając, że nielegalna była początkowo, jednak z czasem postanowiłam ją zarejestrować i wydawać dalej. Słysząc moją odpowiedź z ust pana redaktora padło wtedy słowo „przepraszam”. Takie są fakty znajdujące odzwierciedlenie w protokole z wspomnianej sesji, który to protokół znajduje się na stronie Biuletynu Informacyjnego Urzędu Gminy Strawczyn w zakładce uchwały. Jednak w listopadowej Ziemi Strawczyńskiej pan redaktor Kosowski napisał, że to on sam zarzucił mi, że gazetę od stycznia do lipca wydawałam nielegalnie, bez zgłoszenia w sądzie rejestracyjnym. Jeszcze raz powtarzam, że jest to kłamstwo. Poza tym, dlaczego szanowny pan  redaktor nie napisał w gminnej gazecie, że postanowiłam zarejestrować swoją gazetę pod wpływem mieszkańców naszej gminy, którzy zwracali się do mnie z wieloma problemami dotyczącymi funkcjonowania naszego samorządu? Bo to psuje już wizerunek naszego pana wójta? W zasadzie nie powinno to nikogo dziwić – wszak żaden pracownik źle o swoim pracodawcy nie napisze. Przykładem może być relacja z wspomnianej sesji, podczas której radna Rządkowska zapytała wójta Tadeusza Tkaczyka dlaczego nie przywitał się ze wszystkimi radnymi, a tylko z wybranymi. O tym pan redaktor już zapomniał w Ziemi Strawczyńskiej napisać. I powie mi tu ktoś, że panu wójtowi zależy na rzetelnym informowaniu mieszkańców? Ale nie ma się co martwić szanowni Państwo. Wszystko, co umknie uwadze pana redaktora przeczytacie w Przejrzystej Gminie Strawczyn. W zasadzie, tak pół żartem – pół serio, można zapytać, po co wydawać z budżetu gminy rocznie 27 tysięcy złotych na finansowanie  Ziemi Strawczyńskiej, w której i tak nie można przeczytać obiektywnych i rzetelnych relacji? Może wydawanie 700 egzemplarzy, które zalegają na sklepowych ladach lub dostępne są za darmo w strawczyńskiej aptece (tego nie rozumiem, czy apteka jest jakąś instytucją gminną, czym różni się od innych sklepów w których trzeba płacić za gminną gazetę 0,50 zł) nie jest wcale konieczne. Jest przecież moja gazeta, rozdawana za darmo, trafiająca bezpośrednio do rąk mieszkańców i poświęcona tylko sprawom naszego samorządu.

Zapytania i interpelacje

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Strawczynie, która odbyła się 26 listopada 2013r., w punkcie zapytania i interpelacje głos zabrali radni oraz sołtys wsi Hucisko. Wystąpiła między innymi radna Oblęgorka, pani Anna Dziewanowska, która poprosiła pana wójta o podanie powodów zamieszczenia na stronie internetowej urzędu gminy w Strawczynie ogłoszenia o możliwości wydzierżawienia centrum sportowo – rekreacyjnego w Strawczynku oraz o przedstawienie ewentualnych planów, korzyści czy zagrożeń, wynikających z takiej dzierżawy. W odpowiedzi obecni na sesji usłyszeli, że gmina chce wydzierżawić centrum, aby móc odzyskać podatek VAT od tej inwestycji. Zgodnie z prawem, aby móc ubiegać się o zwrot podatku od towarów i usług jakim jest VAT, należy wydzierżawić obiekt. Do tej pory był on oddany nieodpłatnie w zarząd Samorządowemu Centru Kultury i Sportu. Kwota VAT-u to ponad 3 milionów zł, przy czym na chwilę obecną nie wiadomo, czy i ile uda się gminie z tej kwoty odzyskać.
Pani radna Dziewanowska złożyła także pisemną interpelację dotyczącą sołectwa Chełmce, a konkretnie przeznaczenia środków pochodzących z funduszu sołeckiego tegoż sołectwa na wykonanie oświetlenia na ulicy Poręby – w roku 2012 przeznaczono 6 tysięcy złotych na wykonanie projektu oświetlenia; w roku 2013r. ze środków funduszu przeznaczono 20 tysięcy na wykonanie inwestycji, która też nazywała się „Wykonanie oświetlenia ulicy Poręby”; problem polega na tym, że ulica ta jak nie miała oświetlenia, tak nie ma, natomiast dziewięć nowiutkich lamp, w sumie za 35 tysięcy zł, zamontowano właśnie w Chełmcach przy ulicy Wojewódzkiej na odcinku od ulicy Poręby do ulicy Kościelnej. Radna poprosiła więc pana wójta o odpowiedź na piśmie, dlaczego lampy zostały zamontowane w innym miejscu, niż wskazane we wniosku oraz o wskazanie, czy środki finansowe dołożone przez gminę do tego projektu były w budżecie zaplanowane konkretnie na to przedsięwzięcie, czy zostały przesunięte z innych inwestycji?

Głos zabrał także radny Strawczyna, pan Bogdan Woźniak, prosząc o ustawienie przenośnych toalet na boisku za ZPO w Strawczynie, ponieważ dzieci i młodzież podczas spędzania czasu na tymże boisku, nie mogą korzystać z toalet w budynku szkoły. Pani Małgorzata Rządkowska, radna Korczyna, zapytała natomiast, co stało się z 200 tysiącami zł, które mieszkańcy jej sołectwa przeznaczyli uchwała wiejską na remont dachu szkoły w 2009 r. Wójt odpowiedział, że kwota ta została przesunięta na inne cele, a dach i tak został wyremontowany. Wniosek radnego Woźniaka został przyjęty do realizacji.

Przez gminę Strawczyn gaz jednak nie popłynie

O planach gazyfikacji naszej gminy informowałam Państwa w majowym numerze Przejrzystej Gminy  Strawczyn. Dziś powrócę jeszcze raz do tego tematu.
 Przez gminę Strawczyn popłynie gaz ziemny – pod takim szumnym tytułem pojawił się 11 kwietnia 2013r. artykuł na łamach Echa Dnia. Można było przeczytać w nim, że zamiarem wójta gminy Strawczyn jest gazyfikacja gminy jeszcze w tej kadencji jego rządów. W pracach nad projektem uczestniczyli przedstawiciele urzędu gminy oraz Karpackiego Obrotu Gazem w Tarnowie – Gazownia Kielce. Największymi odbiorcami gazu w naszej gminie mieli być przedsiębiorstwo „Defro” z Rudy Strawczyńskiej oraz centrum sportowo-rekreacyjne w Strawczynku. Za wprowadzeniem gazu wypowiada się większość mieszkańców gminy – tak na łamach Echa komentował sprawę pan Henryk Wrzecionowski, starszy specjalista do spraw gospodarki wodno-ściekowej i gazyfikacji urzędu gminy w Strawczynie.
I to w zasadzie wszystko, jeśli chodzi o plany. Podczas ostatniej sesji zapytałam gospodarza naszej gminy, czy gaz faktycznie u nas popłynie, a jeśli tak to kiedy? W odpowiedzi pan wójt przyznał, że po przeprowadzonym przez gazownię rozeznaniu okazało się, że inwestycja ta na terenie naszej gminy jest nieopłacalna dla gazowni z ekonomicznego punktu widzenia, w związku z czym gazociągu, póki co, nie będzie.
Z żalem muszę przyznać, że jednak miałam rację. W majowym numerze przytaczałam wyniki ankiet przeprowadzanych przez sołtysów wśród mieszkańców naszej gminy. Na ich podstawie można było wyraźnie stwierdzić, że owszem bez mała wszyscy mieszkańcy wypowiadali się na temat gazyfikacji gminy pozytywnie, ale jednocześnie ogromna większość gospodarstw domowych zadeklarowała wykorzystywanie gazu jedynie do kuchenki gazowej. Dlatego już wtedy pisałam, że sprawa gazyfikacji gminy Strawczyn nie jest wcale taka oczywista. Z punktu widzenia przeciętnego gospodarstwa domowego gazyfikacja nie jest najbardziej wyczekiwaną inwestycją ze względu na koszty, które mieszkańcy musieliby ponosić wykonując przyłącze, modernizując instalację w budynku oraz kupując piece gazowe.
Powyżej napisałam, że z żalem słuchałam odpowiedzi wójta podczas sesji. To prawda, ponieważ pomijając nawet fakt podniesienia standardu życia, gaz ziemny to paliwo nietrujące, jego spalanie nie powoduje wytwarzania siarki, toksyn i sadzy. Gazociąg na terenie gminy to również z pewnością krok w stronę rozwoju przedsiębiorczości i zachęta dla potencjalnych inwestorów. Poza tym może się okazać, że za kilka lat w ogóle nie będzie można wykorzystywać węgla do produkcji ciepła ze względu na silnie zanieczyszczone środowisko. Tym bardziej że za dwa lata ma wejść w życie dyrektywa unijna regulująca ogrzewanie domów piecami węglowymi, a rząd polski proponuje wprowadzenie zakazu palenia węglem od 2020r. Oczywiście jest to najbardziej czarny scenariusz, który wcale nie musi stać się rzeczywistością, jednak uważam że kwestię gazociągu należy pozostawić nadal otwartą i próbować zrealizować ją w przyszłej kadencji rządów wójta, ale już nie Tadeusza Tkaczyka.   

Nielegalne opłaty

Podczas ostatniej sesji, 26 listopada 2013r., oprócz pytania o gazociąg zadałam panu wójtowi jeszcze jedno pytanie. Dotyczyło ono tego, czy pobieranie opłat od mieszkańców gminy na budowę kanalizacji  było zgodne z obowiązującym prawem, czy było może nielegalne oraz czy urząd gminy jest w posiadaniu jakiegokolwiek wyroku w tejże sprawie? Odpowiedź pana wójta brzmiała następująco, cytuję: - gmina nie ma żadnego wyroku za pobór opłat za kanalizację nielegalnie, tyle.
Tyle. Tyle, szanowni Państwo ma do powiedzenia nasz wójt Tadeusz Tkaczyk w sprawie współfinansowania przez Was budowy kanalizacji.
Ja mam do powiedzenie znacznie więcej. Po pierwsze, należy zapytać dlaczego wspaniały nasz wójt odpowiedział tylko na drugą część mojego pytania dotyczącą wyroku? Ano dlatego, że albo musiałby skłamać publicznie i powiedzieć, że opłaty były pobierane legalnie, albo, a tak postąpiłby z pewnością człowiek uczciwy i honorowy, przyznałby, że opłaty pobierane od mieszkańców gminy Strawczyn na poczet realizacji inwestycji budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków, były pobierane niezgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, czyli po prostu NIELEGALNIE.
Tak, to prawda. Wszelkie indywidualne wpłaty dokonane przez mieszkańców naszej gminy tytułem partycypacji w kosztach budowy sieci kanalizacji (i  wodociągu) były świadczeniem nienależnym i  niezgodnym z prawem. Historia tego procederu sięga do 22 grudnia 1997r., kiedy to ówczesna Rada Gminy podjęła uchwałę nr VI/68/97, na podstawie której nałożono na Państwa obowiązek pokrycia części kosztów budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków. 4 września 2000r. uchwałą nr IV/44/2000 dokonano zmiany uchwały z 1997 roku, która to zmiana dotyczyła ustalenia niższych stawek opłat dla sołectwa Promnik. Tymi oto aktami prawa miejscowego władze gminy Strawczyn nałożyły, na mieszkańców, którzy chcieli być włączeni w projektowaną sieć kanalizacji sanitarnej, obowiązek wpłat na konto gminy kwoty w wysokości 1.700zł, a w przypadku sołectwa Promnik – 1.000zł. Oczywiście prawo to prawo i mieszkańcy nie analizując wówczas legalności tych uchwał, dostrzegając jedynie świetlaną perspektywę możliwości korzystania z niewątpliwego udogodnienia, jakim jest sieć kanalizacyjna, w zdecydowanej większości sumiennie zaczęli wpłacać pieniądze na konto gminy.
Powyżej napisałam, że pobieranie tych opłat było niezgodne z prawem. Oto dlaczego:
1. Uchwały naruszają art. 84 Konstytucji RP, który mówi, że każdy jest obowiązany do ponoszenia ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych w ustawie. Problem polega na tym, szanowni Państwo, że żaden zapis w ustawodawstwie polskim nie nakłada na obywatela obowiązku ponoszenia kosztów budowy kanalizacji, czy tym bardziej oczyszczalni ścieków;
2. Uchwały te pozostawały w jawnej sprzeczności z ustawą z dnia 7 czerwca 2001r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, która wyraźnie wskazuje, że budowa infrastruktury wodno-kanalizacyjnej należy do zadań własnych gminy i to gmina powinna ponosić związane z tym koszty. Z przepisów powyższej ustawy nie wynika obowiązek ponoszenia przez przyszłych odbiorców kosztów współfinansowania budowy sieci, czy to wodociągowej czy kanalizacyjnej. Wręcz przeciwnie – ustawa ta wyraźnie zobowiązuje mieszkańców gminy wyłącznie do uzbrojenia własnej nieruchomości w zakresie budowy przyłączy, studni wodomierzowej oraz udostępnienia pomieszczenia dla wodomierza głównego;
3. Powyższe uchwały naruszają ponadto art.18 oraz 40 ustawy o samorządzie gminnym. Należy tutaj dodatkowo podkreślić, że bogate orzecznictwo sądów administracyjnych jednoznacznie wskazuje niedopuszczalność współfinansowania sieci wodociągowych i kanalizacyjnych (por. wyrok z dnia 10 lipca 2008r. WSA w Białymstoku sygn. akt II SA/Bk 308/08; wyrok z dnia 5 grudnia 2006r. WSA w Gorzowie Wielkopolskim sygn. akt II SA/Go 432/06; wyrok z dnia 30 stycznia 2008 r. WSA w Kielcach, sygn. akt II SA/Ke 679/07).
Posiadanie sieci kanalizacyjnej jest niewątpliwie wielkim udogodnieniem i znacznie podnosi komfort życia. Większość z nas przyzna dziś, że nie wyobraża sobie, aby mogło być inaczej. Niektórzy powiedzą nawet, że nie ważne, czy skanalizowanie gminy odbyło się zgodnie z prawem czy nie, ważne,  że mieszkańcy gminy Strawczyn, choć jeszcze nie wszyscy, mogą z tej zbawiennej inwestycji korzystać. Można tak powiedzieć. A można też zapytać, dlaczego nasza władza, pan wójt oraz państwo radni kolejnych kadencji, okłamywali przez wiele lat społeczeństwo i robią to nadal? Z jakiego powodu nigdy nie powiedziano prawdy? Dlaczego potraktowano mieszkańców jak ciemny motłoch, który można „nabić w butelkę” i zmusić do zapłacenia nielegalnej daniny? Napisałam zmusić, bo to prawda. Wielu osobom, które zwlekały z tym rzekomym obowiązkiem ponoszenia kosztów budowy sieci kanalizacyjnej wmawiano, że w przypadku niezapłacenia, nie będą mogli podpiąć się do nitki w przyszłości.
Najwyraźniej oszukiwanie mieszkańców przychodzi Tadeuszowi Tkaczykowi bardzo łatwo. Nasz pan wójt najzwyczajniej wykorzystał zaufanie mieszkańców gminy i doszedł do wniosku, że czego oczy nie widza, tego sercu nie żal. Po co mówić ludziom prawdę, skoro niczego nieświadomi pokryją w sporej części koszty budowy, a przekonany o własnej nieomylności nasz pan wójt będzie mógł kupować sobie kolejne puchary za, jak można przeczytać na stronie internetowej urzędu gminy, skanalizowanie 90 proc. gminy.
Kiedyś napisałam na swoim blogu, że w przeważającej części wartość tych wszystkich statuetek jest warta tyle, co złom w punkcie skupu. Czy to za mocne słowa? Według mnie nie. Dziś widzimy, że tyle potrafi nasz wójt. Potrafi się świetnie promować i wykorzystywać powierzone mu zaufanie społeczeństwa. Czy tak postępuje człowiek honorowy, praworządny, który chlubi się przystąpieniem do programu Przejrzysta Polska i posiadaniem certyfikatu jakości?
Uważam, że należało od początku powiedzieć mieszkańcom prawdę. Mógł się pan wójt wysilić,  przyjechać do każdego sołectwa, spojrzeć ludziom w oczy i powiedzieć, że jeśli mieszkańcy chcą udogodnień, to muszą ponieść pewne koszty. Należało postawić sprawę jasno, a nie pod przykrywka uchwał zmuszać mieszkańców do ponoszenia niezgodnych z przepisami ciężarów finansowych na rzecz gminy. Tyle tyko, że wtedy  kolejne odcinki wykonywane mogłyby być w  dłuższym czasie, a kolejne sukcesy naszego gospodarza byłyby mniej spektakularne.
W styczniowym numerze opublikuję w skrócie  uzasadnienie wyroku Sądu Administracyjnego w Kielcach w sprawie skargi prokuratora Prokuratury Rejonowej Kielce-Zachód na uchwałę Rady Gminy w Strawczynie z dnia 4 września 2000r. nr IV/44/2000.

niedziela, 17 listopada 2013

Nielegalna gazeta

Podczas ostatniej sesji Rady Gminy w Strawczynie, która odbyła się 30 października 2013r., w punkcie Komunikaty i ogłoszenia, głos zabrał redaktor Ziemi Strawczyńskiej, pan Jerzy Kosowski. Pan redaktor powiedział, że głos na sesjach zabiera niezwykle rzadko, jednak tym razem został do tego zmuszony,  gdyż w nielegalnym czasopiśmie, które ukazuje się na terenie gminy pod redakcją sołtys Anny Kruszewskiej, skierowana jest pod jego adresem wyraźna zaczepka. Następnie pan Kosowski zacytował słowa z październikowego numeru Przejrzystej Gminy Strawczyn, które brzmią: I tu moja prośba skierowana do pana wójta. Jeśli już pisze pan artykuł do gminnej gazety, to proszę się pod nim podpisywać, panie wójcie”. Cytowane słowa pochodzą z artykułu odnoszącego się do  tekstu zamieszczonego we wrześniowym numerze Ziemi Strawczyńskiej zatytułowanego Sesja na wniosek wójta. Kuriozalna dyskusja nad... 6   tysiącami złotych. W tekście tym opisana jest relacja z dyskusji na temat sfinansowania wykonania odcinka wodociągu dla KOLPORTERA przez gminę. W swoim artykule zarzuciłam panu Kosowskiemu, że nie mógł dokładnie wiedzieć o czym była mowa podczas sesji, ponieważ nie był na niej obecny, a jego relacja różni się nawet od tej zamieszczonej w protokole z sesji. Wynika z tego, że ktoś ten tekst za pana redaktora albo napisał lub przynajmniej naświetlił mu przebieg tej, jak to redaktor nazwał kuriozalnej dyskusji, i to nie do końca zgodnie z rzeczywistością.   W swej wypowiedzi pan redaktor podkreślił też, że wójt gminy nigdy nie pisał tekstów do Ziemi Strawczyńskiej, więc nie musi się pod nimi podpisywać. Pan redaktor Kosowski zwrócił uwagę na fakt, że gazeta która wydaję jest nielegalna, gdyż zgodnie z obowiązującym prawem prasowym (ustawa z dnia 26 stycznia 1984r., Prawo prasowe, art. 20) miesięcznik, jakim jest Przejrzysta Gmina Strawczyn, wymaga rejestracji w sądzie. Z wiedzy dostępnej panu redaktorowi gazeta ta zarejestrowana nie jest. I dlatego jest nielegalna. Następnie pan redaktor Kosowski odczytał znowelizowany zapis wyżej wymienionej ustawy o prawie prasowym zgodnie z którym, wydawanie czasopisma bez zezwolenia podlega karze grzywny do 5 tysięcy złotych.
I cóż, Drodzy Państwo, wypada napisać, że ktoś wprowadził pana redaktora Kosowskiego w błąd. Pan Kosowski nie jest mieszkańcem naszej gminy, nie dostaje mojej gazety, a jednak ktoś mu ją doręczył i wskazał na konkretny tekst. Kto? Jestem pewna, że pan wójt. Myślę tak dlatego, że cytowana  wypowiedź była skierowana do pana wójta i to On, jeśli poczuł się urażony, powinien wstać i powiedzieć, że nie życzy sobie, abym w swojej gazecie pisała, że wójt gminy nie podpisuje się pod artykułami Ziemi Strawczynskiej, gdyż wójt nie pisuje do gminnego miesięcznika. Nasz pan wójt jest jednak zbyt dumny, aby zniżyć się do poziomu marnego sołtysa i rozmawiał z nim nie będzie, od tego ma pana redaktora, który wstanie i Kruszewskiej „dołoży”.
Pan redaktor w swoich opiniach znacznie pomylił. Tytuł, który wydaję od kilku miesięcy jest zarejestrowany w Sądzie Okręgowym w Kielcach, a więc Przejrzysta Gmina Strawczyn wydawana jest  LEGALNIE. Posiada także wymagany prawem dla gazet, czasopism, roczników itp. międzynarodowy znormalizowany numer wydawnictw ciągłych, tzw. ISSN nadawany przez Bibliotekę Narodową w Warszawie. Podczas sesji wyjaśniłam także, że owszem, początkowo gazeta nie była zarejestrowana dlatego, że nie przewidywałam, iż będzie ukazywała się regularnie i przez tak długi czas. To, że postanowiłam ją zarejestrować i kontynuować, to zasługa głównie mieszkańców naszej gminy, którzy pisząc maile i dzwoniąc do mnie proszą, abym w swojej gazecie poruszała  zgłaszane przez nich problemy, relacjonowała sesje oraz poczynania naszego pana wójta.
A wracając do kwestii wójta niepiszącego do Ziemi Strawczyńskiej. Może jednak czasem pan wójt powinien zwrócić się do mieszkańców swojej gminy z apelem o utrzymywanie chodników w dobry stanie tak zimą jak i latem, może powinien zaapelować do mieszkańców o to, by nie wyrzucali śmieci do przydrożnych lasów czy rowów, by dbali o środowisko w którym żyjemy, może warto by zachęcił mieszkańców, aby ci częściej przychodzili do wójta z problemami dotyczącymi funkcjonowania gminy?
A tak na zakończenie – jeden z pracowników Urzędu Gminy powiedział mi kiedyś takie słowa:    „Pamięta pani odcinek serialu Ranczo, w którym wójt Wilkowyj nanosi poprawki redaktorowi Witebskiemu do tekstu gminnej gazety? Myśli pani, że u nas jest inaczej?”

Ekrany i inne problemy

Jak już wyżej wspomniałam, zwracacie się do mnie Państwo z prośbami, abym wyjaśniła lub opisała w tej gazecie różne sprawy i problemy, w rozwiązaniu których nie otrzymujecie pomocy od gospodarzy swoich wsi. ktoś” mam na myśli naszą gminna władzę, czyli Radę Gminy, wójta oraz sołtysów.
Najwięcej sygnałów dostawałam w sprawie słynnych chyba już na całą Polskę promnikowych ekranów. To, co udało mi się ustalić opisywałam we wcześniejszych numerach. Byłam także w siedzibie Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, gdzie przeglądałam korespondencję między ŚZDW a Urzędem Gminy w Strawczynie. Z mojej wiedzy wynika to, o czym wcześniej już pisałam.                                             
Urząd Gminy partycypował w kosztach przygotowania projektu przebudowy drogi wojewódzkiej nr 786 przebiegającej przez Promnik i Rudę Strawczyńską (175 tysięcy złotych). Od momentu rozpoczęcia przebudowy Urząd Gminy był w posiadaniu projektu rozbudowy drogi nr 786, więc jakiekolwiek tłumaczenia gospodarza naszej gminy, że On nic nie wiedział o mających stanąć ekranach,  warte są funta kłaków. Owszem, w trakcie trwających jesienią 2012r. protestów mieszkańców Promnika, wójt Tadeusz Tkaczyk kilkakrotnie kierował do   Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Kielcach pisma, w których prosił o zainteresowanie się sprawą niechcianych ekranów. Pism takowych Urząd Gminy wysłał co najmniej kilka. I tak np. pismem z dnia 9 listopada 2012r. (znak: RIT.DR.7226.70.2012) wójt Tadeusz Tkaczyk zwraca się do ŚZDW o przekazanie dokumentacji dotyczącej pomiarów natężenia ruchu w miejscowości Micigózd, Promnik Ruda Strawczyńska, na podstawie których został zrealizowany projekt rozbudowy drogi 786, jak również część raportu oddziaływania na środowisko dotyczące natężenia hałasu i ochrony w wyżej wymienionych miejscowościach. Ostatnie zdanie w tym piśmie brzmi następująco: Jednocześnie zwracam się z prośbą o wyjaśnienie na jakiej podstawie zostały zaprojektowane ekrany akustyczne w ramach rozbudowy drogi?
W kolejnym piśmie z dnia 13 listopada 2012r. (Znak: W-0054.10.2012) wójt naszej gminy pisze: W związku ze stanowczym sprzeciwem mieszkańców sołectwa Promnik w sprawie montażu ekranów dźwiękochłonnych w tej miejscowości uprzejmie proszę pana dyrektora o osobiste zainteresowanie się problemem i podjęcie rozmów z mieszkańcami. Dalsze unikanie rozwiązania problemu może doprowadzić do dalszego zaostrzania protestów wśród mieszkańców. Mieszkańcy sołectwa Promnik czują się rozgoryczeni brakiem jakichkolwiek działań służących rozwiązaniu problemu. Odpowiedź Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich brzmiała następująco (znak: ŚZDW.8010.39.220.786.2012.R-WR-AB): Przypominamy, że UG Strawczyn oraz pozostałe gminy czynnie uczestniczyły w procesie uzgodnień projektowych. Odbyły się konsultacje społeczne. (…) Informujemy, że obowiązkiem gminy jako współorganizatora projektu jest rzetelne informowanie mieszkańców o obowiązujących w Polsce przepisach określających sposób realizacji inwestycji, a co za tym idzie ścisła współpraca ze służbami tutejszego Zarządu w trakcie realizacji tak ważnej inwestycji.
Powyższe pismo mówi samo za siebie. Znamienne są także daty kierowanych do ŚZDW przez UG w Strawczynie pism. Wygląda na to, że gospodarz naszej gminy projektem całej rozbudowy drogi zainteresował się dopiero w momencie protestów mieszkańców Promnika. Nic nie zmieni również faktu, że nasz urząd od początku przebudowy drogi 786 był w posiadaniu projektu tej przebudowy, w którym to projekcie najbardziej rzucającą się w oczy czerwoną linią na terenie sołectwa Promnik jest linia odzwierciedlająca usytuowanie ekranów dźwiękochłonnych. Przez chwilę zastanowiłam się nawet czyje interesy reprezentował nasz pan wójt?
W kwestii ekranów słyszałam także inne skargi mieszkańców Promnika. Dotyczyły one wykonywanych rzekomo pomiarów okien oraz obietnic ich wymiany na okna dźwiękoszczelne. Na ten temat w dokumentacji udostępnionej mi przez ŚZDW w Kielcach nie znalazłam jednak żadnej informacji, która w jakikolwiek sposób potwierdziłaby fakt  składania tokowych obietnic czy przeprowadzania pomiarów.
Mieszkańcy Promnika zwracali się do mnie również w sprawie stanu nawierzchni na ulicy Świętej Tekli, którą dojeżdża się do wysypiska śmieci. Już kiedyś poruszałam ten temat w gazecie, zwróciłam się także do Urzędu Gminy z prośbą o udostępnienie protokołu, który musiał być sporządzony w momencie usuwania betonowych płyt z tej ulicy, pytałam także o to, kto dokonał wyceny tych płyt oraz co się z nimi stało. W odpowiedzi otrzymałam z Urzędu Gminy w Strawczynie pismo (znak: RIT.DR.7226.62.2013.) z treści którego wynika, że płyty znajdujące się na ulicy Św. Tekli w Promniku usunięte zostały 4 lata temu. Ułożone były na długości 710 mb. - 1420 sztuk (4260 m2). Wyceny płyt dokonali pracownicy UG w Strawczynie - koszt oszacowano na 30,50 zł brutto za metr kwadratowy płyty.
Z umowy handlowej zawartej pomiędzy Gminą Strawczyn (reprezentowaną przez wójta Tadeusza Tkaczyka oraz referenta do spraw dróg i oświetlenia pan Karola Pichetę) a firmą PPU „Ploter”z Tych wynika, że to owa firma zwróciła się do UG Strawczyn z propozycją wymiany używanych płyt drogowych na kostkę betonową typu behaton -1 m2 kostki za 1 m2 płyty technicznie dobrej. Strony uzgodniły, iż za uszkodzone płyty zostanie dostarczona kostka – 0,5 m2 kostki za 1 m2 płyty. Z umowy wynika też że firma „Ploter” miała dostarczyć kruszywo w cenie 40,46 zł brutto (nie podano czy za 1 tonę) i wykonać utwardzenie ul Św. Tekli po zdjęciu płyt, a rozliczenie kruszywa miało nastąpić według dowodów WZ (nie podano z kim to rozliczenie miało nastąpić).
„Ploter”, według umowy, miał dostarczyć gminie Strawczyn 4260 m2 kostki. Jednak w załączniku do umowy z dn. 04.06.2009r. uzgodniono, że kostka będzie dostarczona tylko za 2130 m2 płyt, a za pozostałe 2130 m2 firma z Tych dostarczy tłuczeń w ilości 1478,4 tony, którym zostanie utwardzona droga po zdjęciu płyt.
Zastanawia mnie, jak firma z Tych trafiła akurat na ul. Św. Tekli w Promniku i zainteresowała się owymi płytami? Kolejna sprawa to ich wycena. Na dzień dzisiejszy cena jednej nowej płyty to koszt ok. 300-400 zł. Płyty określone jako dobre z ul. Św. Tekli wyceniono na 90 złotych za sztukę (płyty miały wymiary 3m2). W mojej ocenie wycena płyt technicznie dobrych była zaniżona. Jeśli metr kwadratowy  nowej płyty kosztował ok. 90 zł, to jak można było technicznie dobre płyty oszacować o 70 procent taniej od wartości ceny metra nowej płyty? Jaki sens miało zdejmowanie płyt i wymienianie ich na kruszywo? Zastanawiające jest też, dlaczego pan wójt na sesji 22 maja 2013r. powiedział, że część wymienionych obrzeży leży na terenie "Polkaru" w Promniku, jeśli w umowie z firmą „Ploter” nie ma mowy o wymianie płyt na jakiekolwiek obrzeża?  Zatem skąd one się wzięły i co robią na terenie „Polkaru”, jeśli są własnością gminy?
Według mnie w całej tej wymianie oraz dotyczącej jej umowie jest wiele niejasności i myślę że transakcja ta nie przyniosła naszej gminie zbyt wiele korzyści.
 Kolejną sprawą, z którą zwracaliście się Państwo do mnie była prośba kilku mieszkańców Chełmiec o opisanie problemu, jakim są metalowe płyty ułożone na wjazdach do posesji leżących wzdłuż ulicy Kościelnej. Mieszkańcy skarżą się, że na całości remontowanej ulicy zabrakło takich rozwiązań, jakie zostały wykonane przed posesjami przy kościele -  na kilku wjazdach zamiast metalowych płyt ułożonych na kanałach deszczowych zamontowano gotowe koryta z kratką. Główny problem mieszkańców polega na tym, że gdy najeżdżają oni kołami swoich aut na metalowe płyty ułożone na kanale deszczowym powodują tym samym duży hałas oraz  przemieszczanie się tych płyt.
Jest to z pewnością uciążliwość dla mieszkańców   posesji, które posiadają takie rozwiązania na wjazdach. W tej sytuacji należy być może zebrać podpisy mieszkańców i wystosować pismo do zarządcy drogi z prośbą o dokonanie wymiany hałaśliwych i podskakujących płyt na wkłady ceramiczne zastosowane  na kanałach deszczowych przy kościele.
W przyszłych numerach opiszę kolejne kwestie poruszane przez mieszkańców naszej gminy. 

Potrzebne zmiany

Podczas posiedzeń komisji Rady Gminy często powracała kwestia zmiany Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Sołtysi i radni przy różnych okazjach zgłaszali potrzebę przekształcenia kolejnych terenów zgodnie z oczekiwaniami sygnalizowanymi przez mieszkańców naszej gminy. Podczas wrześniowego posiedzenia komisji budżetowej, przewodnicząca tejże komisji, pani Małgorzata Rządkowska, radna Korczyna, zapytała obecną na posiedzeniu kierownik Referatu Rozwoju Lokalnego, panią Ewę Wawrzeńczyk, czy w najbliższej przyszłości urząd zamierza rozpocząć prace nad zmianami w Planie Zagospodarowania Przestrzennego (PZP) naszej gminy. Pani kierownik odpowiedziała, że zgodnie z obowiązującymi przepisami w chwili obecnej przeprowadzana jest przez analiza zasadności przystąpienia do zmian w PZP. Przeprowadzenie takiej analizy jest konieczne, ponieważ jest to pierwszy  i niezbędny krok do ewentualnego podjęcia przez Radę Gminy uchwały o zmianie PZP gminy.
15 października 2013r. w sali Gminnego Centrum Kultury w Strawczynie odbyło się spotkanie, którego głównym celem było wstępne omówienie zmian w zagospodarowaniu przestrzennym gminy Strawczyn. W spotkaniu udział wzięły: pani Ewa Wawrzeńczyk i pani Kazimiera Jarząbek (sołtys Strawczynka) reprezentujące UG, pani Małgorzata Rządkowska – radna sołectwa Korczyn, pani Monika Kubała – radna sołectwa Strawczynek, sołtys Huciska Anna Kruszewska (zaproszeni byli wszyscy radni oraz sołtysi) oraz pani Aneta Czarnecka, architekt – urbanista, która na zlecenie Urzędu Gminy w Strawczynie dokonywała analizy zmian w PZP. Pani architekt wyjaśniła, że aby dokonać takiej diagnozy zasadności zmian w planie należy najpierw przeanalizować Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy (zadaniem studium jest diagnoza istniejącej w gminie sytuacji demograficznej, społecznej, kulturowej oraz wyznaczenia na tej podstawie kierunków zagospodarowania terenu) oraz Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Z informacji przedstawionych przez panią architekt wynika, że  istnieje duża  potrzeba  zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego naszej gminy. Na dzień spotkania (15.10.2013r.) do urzędu wpłynęło 314 wniosków o zmianę statusu działek: sołectwo Oblęgór – 53 wnioski, Chełmce – 45, Strawczyn – 38, Oblęgorek – 33, Promnik – 33, Ruda Str. - 32, Strawczynek – 25, Kuźniaki – 22, Niedźwiedź – 16, Małogoskie – 10, Hucisko – 7 – w kilku przypadkach wniosków mieszkańców de facto jest znacznie więcej, ponieważ do Urzędu Gminy wpływały petycje zbiorowe, np. z Huciska. Wnioski, które wpływają do wójta gminy dotyczą najczęściej próśb o przekształcenie terenów rolnych na tereny pod zabudowę mieszkaniową, stworzenia drugiej lub trzeciej linii zabudowy, utworzenia lub likwidacji niektórych dróg. Do urzędu wpływają także wnioski  z prośbą o takie zmiany w PZP naszej gminy, które pozwoliłyby na budowę tzw. małych elektrowni wiatrowych (wniosek z Oblęgora), są prośby o zapisy w planie pozwalające na budowę świniarni lub ubojni, od Przedsiębiorstwa Gospodarki Odpadami sp. zo.o. Kielcach jest wniosek o powiększenie terenu pod wysypisko śmieci. Pojawiają się także wnioski o przekształcenie terenów leśnych na budowlane. Pani architekt zwróciła uwagę, że występujący o takie przekształcenia często nie zdają sobie sprawy, że w przypadku zmiany statusu działki z leśnej na budowlaną sprawa nie zawsze wygląda prosto. Jeśli działka zalesiona porośnięta jest wieloletnim drzewostanem, to jego usuwanie może być kosztowne. Dlatego nie zawsze opłacalne jest takowe przekształcanie.
W dalszej części spotkania pani Czarnecka przedstawiła obecnym sytuację w ich sołectwach, przedstawicielki wsi zgłaszały także swoje uwagi co do ewentualnych zmian w planach zagospodarowania. W kwestii podsumowania pani Czarnecka powiedziała, że po ilości zgłaszanych wniosków widać  potrzebę zmian w planie zagospodarowania przestrzennego naszej gminy. Pani Ewa Wawrzeńczyk również podzieliła tę opinię  i stwierdziła, że wszelkie dalsze decyzje będą podejmowane po opracowaniu analizy zmian wykonywanej właśnie przez panią Anetę Czarnecką.
Ostateczną decyzję co do rozpoczęcia procedury związanej ze zmianą planu zagospodarowania uchwałą podejmuje Rada Gminy. Trzeba także zaznaczyć, że jest to procedura dosyć długotrwała, która może potrwać nawet dwa - trzy lata i za którą gmina musi rzecz jasna zapłacić. W trakcie spotkania pani Ewa Wawrzeńczyk zwróciła uwagę na sprawę wniosków zbiorowych składanych wspólnie przez wielu mieszkańców zaznaczając, iż najlepiej byłoby, gdyby każdy z mieszkańców gminy złożył dodatkowo swój indywidualny wniosek o zmianę statusu swojej działki. Tak więc składajcie Państwo wnioski, aby pan wójt i Rada Gminy, widząc duże zainteresowanie, mogli rozpocząć procedurę dokonywania zmian w Planie Zagospodarowania Przestrzennego Gminy Strawczyn. 

Pełna kultura

Podczas ostatniego posiedzenia Rady Gminy w Strawczynie, 30 października 2013r., w punkcie zapytania i interpelacje, radna Korczyna pani  Małgorzata Rządkowska poprosiła pana wójta o odpowiedź na pytanie  - dlaczego pan wójt tuż przed sesją podał rękę w geście powitania tylko kilku radnym, a innym już nie. Pani radna z uśmiechem i rozbrajającą szczerością zapytała: Czyżby wśród radnych byli równi i równiejsi, panie wójcie? Bo ja na przykład chciałabym żeby pan wójt ze mną też się przywitał.”
Faktycznie, drodzy Państwo, ze smutkiem należy stwierdzić że to prawa. Wójt gminy wchodząc na salę obrad podaje rękę tylko kilku osobom spośród kilkunastu zgromadzonych (radnych, dyrektorów szkół, przedstawicieli policji, sołtysów). Ponieważ z reguły pan wójt nie odpowiada na niewygodne dla siebie pytania, byłam zaskoczona, gdy nasz gospodarz postanowił udzielić odpowiedzi radnej Rządkowskiej. Usłyszeliśmy że pan wójt bardzo się cieszy, iż w gminie nie ma już większych problemów i poważniejszych spraw jak ta wspomniana przez radną i że wójt weźmie sobie do serca uwagę pani radnej.
Nie wiem, szanowni Państwo, jak Wy odbieracie zachowanie pana wójta,  naszego wójta, człowieka, który w dniu wyborów samorządowych 21 listopada 2010r. przed kościołem w Strawczynie dwoma rękami ściskał ludziom wychodzącym z mszy w geście przywitania, dłonie. Dziś ten sam człowiek nie widzi żadnej potrzeby uściśnięcia dłoni Waszym przedstawicielom,   a przez to  także Wam. Zapomniał nasz pan wójt dzięki komu piastuje tak zaszczytne stanowisko i komu ma służyć. Przez 20 lat urzędowania i powierzania mu zaufania przez mieszkańców najwyraźniej bez reszty zatracił się w splendorze władzy. Obserwując aroganckie zachowanie wójta, pana Tadeusza Tkaczyka, jego niegrzeczne odpowiedzi, brak cierpliwości oraz narcystyczne poczucie wyższości myślę, Szanowni Państwo, że najwyższy czas na zmiany...

Z ostatnich sesji

8 października 2013r. odbyła się sesja Rady Gminy, podczas której radni podjęli uchwałę w sprawie przyjęcia do realizacji zadania pn. Remont drogi gminnej ul. Górnej w msc. Chełmce w gminie Strawczyn. Pani Zdzisława Adamczyk - Kierownik Referatu Infrastruktury Technicznej wyjaśniła, że  nadarza się okazja skorzystania przez Gminę ze środków w ramach „Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych – Etap II Bezpieczeństwo-Dostępność-Rozwój.” My, jako Gmina, wystartujemy z wnioskiem na remont drogi gminnej w Chełmcach. Jest to odcinek drogi o dł. 1.400 m, który łączy dwie drogi powiatowe - biegnie od ul. Kościelnej do ul. Nad Rzeką .Na zadanie to jest dokumentacja. Wg kosztorysu sporządzonego przez projektanta wartość zadania wynosi 1 103.819,00 zł. Każda gmina może złożyć wniosek tylko na jedno zadanie. Zadania te będą oceniane przez komisję w Urzędzie Wojewódzkim wg określonych kryteriów. Na posiedzeniu Komisji Budżetu i Inwestycji Państwo Radni wnieśli uwagę, żeby w § 2 projektu uchwały zapis „z możliwością refundacji z budżetu państwa” zmienić na „pod warunkiem refundacji z budżetu państwa.” Głos zabrała w tej sprawie radna Strawczynka, pani Monika Kubała, która powiedziała,że absolutnie nie chodzi o to, że ktoś jest przeciw tej inwestycji dla Chełmiec. Chodzi o to, aby zapis w uchwale tak sprecyzować, by uchwała mogła być wykonana tylko pod warunkiem refundacji części kosztów. Oczywiście trzeba się rozwijać, ale nasz rozwój musi być wyważony, nie możemy odrzucać pieniędzy, które gdzieś tam się pojawiają, ale też nie chcemy ryzykować tego, że będziemy się w nieskończoność zadłużać. Ja uważam, jeżeli będzie dofinansowanie 50 % to realizujemy inwestycję owszem, a jeżeli nie – rezygnujemy – powiedziała radna Kubała. Ostatecznie radni przyjęli uchwałę bez poprawki zaproponowanej przez komisję przy 10 głosach „za”oraz 5 wstrzymujących się.
Podczas tej sesji radna Strawczynka zaapelowała także do radnych i pana wójta o zabezpieczenie w budżecie na przyszły rok środków finansowych na remont ul. Nowowiejskiej w Strawczynku.  

Sprostowanie

W Gminnych Zawodach Sportowo – Pożarniczych w kategorii MDP Dziewcząt pierwsze miejsce zajęły dziewczęta z Promnika, a nie jak napisałam w październikowym wydaniu dziewczęta ze Strawczyna. Serdecznie przepraszam za to niedopatrzenie.

niedziela, 13 października 2013

Kuriozalna dyskusja

W poprzednim numerze Przejrzystej Gminy Strawczyn czytaliście Państwo relację z sesji z 29 sierpnia 2013r., dotyczącą dyskusji nad zaproponowaną przez wójta gminy uchwałą, której przyjęcie skutkowało przeznaczeniem kwoty 6 tysięcy złotych na wykonanie odcinka wodociągu zasilającego Ośrodek Negocjacyjny Zarządu KOLPORTERA w Oblęgorku.
Relacja z tej sesji została opisana także we wrześniowym numerze Ziemi Strawczyńskiej, jednak w kilku miejscach różni się ona od tej przedstawionej przeze mnie. Większość z Państwa czytając oba opisy sesji z pewnością nie zwróciłaby uwagi na te różnice lub nazwałaby je detalami. Ja jednak uważam, że należy na owe szczegóły zwrócić uwagę. W Ziemi Strawczyńskiej czytamy: Przekonywająco zabrzmiał w tej sytuacji głos kierownika ZGK – Grzegorza Gada, który stwierdził, że gdyby Kolporter chciał np. wybudować studnie głębinową... - koniec cytatu. Jednak podczas sesji pan kierownik ZGK nie podawał żadnego przykładu, nie użył słów „na przykład wybudować studnię”. Pan Gad wyraźnie powiedział, że Kolporter zamierza ją wybudować, jeśli gmina nie dociągnie wodociągu do granicy działki należącej do kieleckiego przedsiębiorstwa. A to zmienia według mnie postać rzeczy, bo co innego przypuszczać co mógłby zrobić KOLPORTER, a co innego twierdzić, że zrobi.

Kolejna rzecz to inna niż w rzeczywistości wypowiedź pani Anny Dziewanowskiej, która nie użyła podczas sesji słów, że KOLPRTER to duży płatnik podatku od nieruchomości. Pani radna zaznaczyła, że firma tak jak mieszkańcy też płaci do gminnej kasy podatki. A czy duże? Tego, ot tak, nie można się dowiedzieć, gdyż taka informacja jest informacją niejawną. Poza tym w protokole z sesji Rady Gminy słowa o płaceniu podatków przez kielecką firmę w ogóle nie zostały odnotowane.  Artykuł, w którym opisana jest ostatnia sesja nosi tytuł Sesja na wniosek wójta. Kuriozalna dyskusja nad...6 tysiącami złotych. Mnie jednak nie dyskusja wydaje się być tu kuriozalna. Kuriozalny jest fakt, że redaktor naczelny Ziemi Strawczyńskiej, który nie jest mieszkańcem naszej gminy nazwał tę dyskusję kuriozalną, czyli niezwykłą, osobliwą, dziwaczną. Sądzę, że nie do pana redaktora należy ocena, czy dyskusja nad wydatkowaniem pieniędzy z Państwa podatków jest dziwaczna i śmieszna. Ja uważam, że dobrze się stało, że taka dyskusja miała miejsce. I dobrze się stało, że Państwo o niej wiecie. A co do tekstu w Ziemi Strawczyńskiej – nie mógł go redagować pan redaktor naczelny, ponieważ na sesji 29 sierpnia 2013r. nie był obecny. Skoro nie był obecny, to nie wie, co tak naprawdę powiedzieli uczestnicy dyskusji.
I tu moja prośba skierowana do pana wójta . Jeśli już pan pisze artykuł do gminnej gazety to proszę się pod nim podpisywać, panie wójcie. Przecież Ziemia Strawczyńska kosztuje gminny budżet 27 tysięcy złotych rocznie i mieszkańcy mają prawo wiedzieć, jak bardzo naszemu wójtowi zależy na skrupulatnym informowaniu ich o tym, co dzieje się w gminie. Albo jednak może lepiej niech się nie podpisywać. Jeszcze znowu nieopatrznie nazwie pan kogoś cwaniakiem i znowu będziemy się wstydzić.

Ugoda sądowa

W jednej z poprzednich gazet pisałam o konflikcie, który od pewnego czasu istnieje pomiędzy gminą Strawczyn, a Powiatowym Zarządem Dróg (PZD) w Kielcach. Jak Państwo pamiętacie, sprawa dotyczy 711 tysięcy zł, które Gmina Strawczyn jest dłużna PZD z tytułu podpisanego porozumienia dotyczącego współfinansowania przebudowy dróg powiatowych na naszym terenie. Wtedy też przytaczałam fragment pisma Wójta Gminy Strawczyn skierowanego do Starostwa Powiatowego, w którym to piśmie wójt Tadeusz Tkaczyk zarzuca członkowi Zarządu Powiatu Kieleckiego cwaniactwo, niekompetencje i próby dyktatu. W dalszej kolejności pojawia się problem dzierżawy przez PZD działki gminnej położonej w Strawczynku. Od 1999r. na działce tej znajduje się obwód drogowy nr 3. Umowa dzierżawy podpisana została na 15 lat i upływa z końcem 31 lipca 2014r. Jednak nasz pan wójt zapragnął udowodnić kto tu rządzi i zażądał, aby PZD opuścił nieruchomość w Strawczynku w środku sezonu zimowego - do końca lutego 2013r. Ponieważ PZD nie uległ tym naciskom Gmina Strawczyn pod przywództwem Tadeusz Tkaczyka złożyła pozew do sądu przeciwko Powiatowemu Zarządowi Dróg. W pozwie tym możemy przeczytać między innymi zarzut, że PZD nie posiada tytułu własności do wyżej wymienionej nieruchomości i w związku z tym nie może nią dysponować.
19 września br. o godz. 9.00 w Sądzie Rejonowym w Kielcach odbyła się rozprawa w omawianej sprawie. Gminę Strawczyn reprezentował mecenas Konrad Kokowski, Powiatowy Zarząd Dróg – dyrektor Zbigniew Wróbel. Na rozprawie nie stawił się wójt Gminy Strawczyn Tadeusz Tkaczyk, mimo wezwania w celu przesłuchania. Na zadane przez Sąd pytanie, czy strony chcą zgłosić jakieś wnioski, dyrektor Wróbel powiedział, że wnosi o oddalenie powództwa w całości, natomiast mecenas Kokowski – że pozew podtrzymuje. Następnie sąd przesłuchał przedstawiciela PZD w Kielcach, który swoje zeznania zaczął od stwierdzenia, że jeżeli była podpisana umowa dzierżawy (gminy z zarządem dróg), to nie można teraz nazywać tego użyczeniem (jak nazywa to teraz gmina Strawczyn); czynszu PZD nie płaci za dzierżawę, ale w 1999r. poniósł nakłady finansowe - w jakiej wysokości dyrektor Wróbel nie umiał dokładnie powiedzieć, ale myśli, że była to suma około 300 tysięcy złotych – wchodząc na tę gminą nieruchomość PZD musiał dokonać dużego remontu budynku, gdyż był on bardzo zdewastowany – dziurawy dach, wyrwane z framugami okna, skute płytki, a samo utwardzenie i wyasfaltowanie placu kosztowało prawie 100 tys. zł; w dacie podpisywania umowy dzierżawy Powiatowy Zarząd Dróg był także jednostką organizacyjną Starostwa Powiatowego w Kielcach; PZD zawarł umowę dzierżawy z Gminą Strawczyn w celu utworzenia obwodu drogowego; obwód drogowy utworzony w Strawczynku obejmuje swym zasięgiem drogi powiatowe z terenu siedmiu gmin, w tym gminę Strawczyn; na terenie dzierżawionej działki przechowywane są mieszanki soli i piasku do zimowego utrzymania dróg, znaki drogowe oraz samochody; PZD nie czerpie z dzierżawionej nieruchomości żadnych innych korzyści, płaci za korzystanie z mediów. W dalszej części wypowiedzi dyrektor Wróbel mówił, że nie jest pewien czy PZD odprowadza do gminy podatek od dzierżawionej nieruchomości, czy jest może uchwała Rady Gminy w Strawczynie zwalniająca powiat z tej opłaty; w 1999r. do reprezentowania Starostwa Powiatowego w zakresie działalności PZD umocowany był kierownik; PZD nie posiadało i nie posiada osobowości prawnej, a umowa dzierżawy z Gminą Strawczyn faktycznie zawarta była ze Starostwem Powiatu Kieleckiego, co powinno zostać zawarte w umowie - na tym dyrektor Wróbel zakończył swoje zeznania. Pytanie składającemu wyjaśnienia zadał pełnomocnik Gminy Strawczyn, mecenas Kokowski – czy w 1999r. istniała uchwała mocująca kierownika do działania w imieniu władz powiatowych? Na to pytanie dyrektor Wróbel nie umiał odpowiedzieć, gdyż w 1999r. był on jedynie zastępcą kierownika .Następnie mecenas Kokowski wystąpił z propozycją porozumienia i ugodowego zakończenia sporu. Pełnomocnik naszej gminy zaproponował, aby PZD opuścił dzierżawioną nieruchomość w Strawczynku po sezonie zimowym np. do końca marca 2014r. Dyrektor Wróbel wyraził zgodę na ugodowe zakończenie sprawy, zwrócił się jednak do mecenasa Kokowskiego o przesunięcie tego terminu na koniec kwietnia 2014r., ponieważ musi mieć czas na przygotowanie nowej siedziby na obwód drogowy, a także na uprzątnięcie wszystkiego na działce w Strawczynku po zimie. Pełnomocnik Gminy Strawczyn przystał na prośbę, a Sąd odczytał ugodę o poniższej treści: Powiat Kielecki – Powiatowy Zarząd Dróg w Kielcach zobowiązuje się wydać Gminie Strawczyn nieruchomość położoną w Strawczynku nr 21 (część działki nr 265 o pow. 2554 m kw. objętej księgą wieczystą nr KI1L/00057839/1) w terminie do dnia 30 kwietnia 2014r. Gmina Strawczyn wyraża zgodę na powyższa ugodę. Na tym postępowanie sądowe zakończyło się.
Tego samego dnia, czyli 19 września, odbyła się sesja Rady Gminy w Strawczynie. W punkcie zapytania i interpelacje radna Korczyna, pani Małgorzata Rządkowska zapytała pana wójta, co zyskała nasza gmina dzięki temu postępowaniu sądowemu oraz ile kosztowała obsługa prawna sprawy?
Pan Tadeusz Tkaczyk – wójt gminy – obsługa prawna procesu nie kosztuje nic, bowiem jest realizowana w ramach umowy, na podstawie której radca prawny prowadzi obsługę Urzędu. Natomiast dlaczego, to myślę, że już Państwo wiecie – współpraca z Powiatem była fatalna. Tak nie może być, żeby Powiat traktował swojego partnera, jakim jest Gmina, jak podwładnego. Gmina Strawczyn nie jest podwładnym Powiatu, jest partnerem. To była przyczyna, która spowodowała, że tak należało zrobić. Cały sęk w tym, Drodzy Państwo, że według mnie tak właśnie nie należało robić. Nawet jeśli współpraca z Powiatowym Zarządem Dróg w ostatnim czasie zachwiała się, to należy mieć na uwadze przede wszystkim dobro mieszkańców gminy.
W czasie, gdy nie byłam jeszcze sołtysem, jesienią 2009r., kilkakrotnie osobiście zgłaszałam do pana wójta uwagi dotyczące oświetlenia ulicznego w Hucisku, a właściwie jego braku na co drugim słupie. Było to tuż po wymianie linii energetycznej na nową. Podczas jednej z rozmów usłyszałam z ust naszego gospodarza słowa, że współpraca gminy z Zakładem Energetycznym w Kielcach układa się nie najlepiej. Już jako sołtys, podczas jednego ze spotkań w gronie sołtysów pan wójt powiedział że życzyłby sobie lepszej współpracy z przedstawicielami sołectw. Wielokrotnie, szczególnie w ostatnim czasie wójt mówił o bardzo złej, lub wręcz niemożliwej współpracy z Powiatowym Zarządem Dróg (nigdy jednak nie słyszałam że źle układa się współpraca pana wójta i Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich - to ci od ekranów).
Szanowni Państwo, czy to jest normalne? Czy nie budzi to żadnych wątpliwości? A może po prostu to współpraca z naszym włodarzem jest tak trudna, bo On nie znosi, gdy ktoś upomina się o swoje, głośno wyraża odmienne zdanie i nie daje się podporządkować.
17 września br., na dwa dni przed wspomnianą rozprawą sądową, podczas połączonego posiedzenia Komisji Budżetu i Inwestycji oraz Samorządowej Wiceprzewodniczący Rady Gminy, pan Tadeusz Czarnecki poinformował zebranych, że w ostatnim czasie uczestniczył w posiedzeniu Rady Powiatu i, niestety, nie ma dobrych wiadomości – Powiatowy Zarząd Dróg przenosi siedzibę obwodu drogowego do gminy Mniów, to po pierwsze, a po drugie powiat nie planuje żadnych inwestycji na terenie gminy Strawczyn. Te słowa pana Czarneckiego faktycznie znajdują odzwierciedlenie we wrześniowym Kalejdoskopie, miesięczniku wydawanym przez Starostwo Powiatowe w Kielcach. Michał Godowski, członek Zarządu Powiatu w Kielcach mówi na jego łamach o planach dotyczących składania wniosków do Narodowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych na 2014r. - na przebudowę dróg w gminie Łagów oraz Zagnańsk. Także w gminie Mniów planowane są inwestycje w zakresie przebudowy dróg powiatowych w miejscowościach Węgrzynów, Borki i Grzymałków. Pan Czarnecki zwrócił uwagę także na fakt, że w Radzie Powiatu nie ma radnego z terenu naszej gminy, więc nasze interesy nie są głośno i wyraźnie akcentowane. Radnymi z naszego okręgu wyborczego są radni pochodzący z terenu gminy Mniów – pan Tomasz Zbróg oraz pan Stefan Pacak. Radny Oblęgora stwierdził także, że w przyszłorocznych wyborach samorządowych powinniśmy jako mieszkańcy zmobilizować się i zrobić wszystko, aby ta sytuacja uległa zmianie.
Myślę, Szanowni Państwo że pan wiceprzewodniczący ma wiele racji. Bez wątpienia posiadanie radnego z terenu naszej gminy byłoby dla nas wielkim plusem, tym bardziej, że sami widzicie - w obecnej kadencji na wiele liczyć nie możemy. W gminie nie posiadamy szkół, czy szpitali podległych Starostwu Powiatowemu. Posiadamy jednak drogi. A potrzeby są całkiem spore w kwestii dróg powiatowych na terenie gminy: brak tak wyczekiwanego chodnika w Kuźniakach, brak chodnika w Korczynie, niezbędny remont jezdni i chodników w Oblęgorze, remont drogi w Strawczynku. Wcale nie ciekawie wygląda też nawierzchnia ul. Kościelnej w Strawczynie oraz nawierzchnia w Niedźwiedziu. A ostatnie wydarzenia wcale nie pomogą szybko zmienić tego stanu rzeczy.
Decyzja o skierowaniu sprawy do sądu była nieporozumieniem, a zaproponowana przez pełnomocnika gminy ugoda wydaje się być właściwie kuriozalna. Powiatowy Zarząd Dróg zgodnie z umową działkę w Strawczynku miał dzierżawić do 31 lipca 2014r. Ugoda sądowa nakłada na PZD obowiązek opuszczenia gminnej nieruchomości do końca kwietnia 2014r. Maj, czerwiec, lipiec. 3 miesiące. Tak strategicznie myśli nasz pan wójt. Zyskał 3 miesiące, stracił ważnego partnera oraz obwód drogowy z terenu gminy. Tak oto Tkaczyk z powiatem nawojował.

Bankiet za 7 380 złotych

21 września br. w Hotelu Kongresowym w Kielcach po raz kolejny rozdano nagrody gospodarcze – Skrzydła 2013. W części oficjalnej odczytano list gratulacyjny skierowany do laureatów od wicepremiera i ministra gospodarki, Janusza Piechocińskiego. W gali wzięli udział m. in. wiceminister obrony – pani Beata Oczkowicz, oraz parlamentarzyści: eurodeputowany Jacek Włosowicz, senator Krzysztof Słoń, posłowie i przedstawiciele władz samorządowych. Naszą gminę tym razem reprezentował pan Maciej Lewandowski, dyrektor Centrum Kultury i Sportu w Strawczynie. Po zakończeniu części oficjalnej uczestnicy gali wspólnie bawili się na bankiecie.
Gmina Strawczyn po raz kolejny wzięła udział w tym plebiscycie. I po raz kolejny statuetkę otrzymaliśmy za Centrum Sportowo-Rekreacyjne w Strawczynku, tym razem za „letni wypoczynek”. Czytając na stronach Echa Dnia uzasadnienie przyznania tej nagrody, mam wrażenie, że jest to identyczny tekst, który można było przeczytać rok temu (porównałam obie charakterystyki naszego samorządu). Wtedy też jako gmina braliśmy udział w tym plebiscycie i dostaliśmy statuetkę Skrzydła 2012. Piszę „my”, ponieważ w ubiegłym roku z naszych podatków gmina zapłaciła 7.380,00zł za udział w tym wydarzeniu, w tym pewno podobnie.
Szanowni Państwo, promocja – promocją, raz na dwa – trzy lata kupmy sobie jakąś statuetkę – niech już będzie, ale to jest już jawna kpina z mieszkańców, a wręcz można by się zastanowić, czy to nawet nie kłamstwo? Podczas gali, sekretarz Kapituły i redaktor naczelny Echa Dnia - pan Stanisław Wróbel powiedział: W tym roku wśród nagrodzonych znalazły się gminy z naszego regionu, które dzięki poczynionym inwestycjom zaczynają już zarabiać pieniądze. To nie uszło uwadze Kapituły i znalazło wyraz w przyznanych nagrodach. To nie jest do końca zgodne z prawdą, bo w przypadku naszego Centrum Sportowo-Rekreacyjnego w Strawczynku o żadnych zyskach chyba raczej nie może być mowy. Gdyby było inaczej to z budżetu gminy nie musiałaby być przydzielana co i rusz dotacja dla Centrum. Oprócz środków zaplanowanych w budżecie na rok 2013, czyli kwoty 1.200 000,00zł (milion dwieście tysięcy zł) w tym roku już kilka razy radni przyznawali dotacje dla ośrodka. Jeśli Centrum ma wypracowane zyski, to po co w takim razie, te dotacje?
16 września 2013r. w Informacjach TVP Kielce pojawił się krótki reportaż dotyczący funkcjonowania i opłacalności świętokrzyskich pływalni. W materiale tym mowa była o basenie we Włoszczowie który wybudowany, podobnie jak nasz, w dużej mierze ze środków unijnych, od początku (3 lata) przynosił straty. Dopiero w tym roku, po czterokrotnych zmianach na stanowisku dyrektora placówki, jest szansa na to, że rok dla basenu we Włoszczowie zamknie się na plusie. W reportażu tym wypowiadał się także dyrektor Centrum Sportowego - Rekreacyjnego w Strawczynku, pan Maciej Lewandowski. W Strawczynku z basenu miesięcznie korzysta nawet kilkanaście tysięcy osób, basen powstał w 2011 roku i, jak większość tego typu obiektów, był budowany dzięki unijnemu wsparciu. – Gmina Strawczyn na budowę basenu wyłożyła ponad połowę pieniędzy, ale tutaj ta inwestycja to strzał w dziesiątkę. Z wypowiedzi pana dyrektora wynika, że nasz basen to dochodowy interes. Więc w takim razie po co te dotacje z budżetu gminy? Czyżby słowa pana dyrektora to była czysta manipulacja Wami, drodzy Państwo? Bo ciemny lud, według Tkaczyka, i tak kupi wszystko co w „telewizorze” powiedzą? Skoro jest tak dobrze, to jeszcze raz pytam, po co te dotacje dla Samorządowego Centrum Kultury i Sportu? A może, Drodzy Państwo, i u nas tak jak we Włoszczowie, przyszła pora na zmianę kierownictwa? Być może panowie, którzy wcześniej zajmowali się zarządzaniem na wysypisku śmieci nie koniecznie odnajdują się jeżeli chodzi o zarządzanie takim obiektem, jakim jest basen oraz całe centrum sportowe?

sobota, 12 października 2013

Wielkie lanie wody, czyli zawody strażackie

8 września br. w Centrum Sportowo Rekreacyjnym w Strawczynku odbyły się gminne zawody Sportowo-Pożarnicze. W zawodach tych wystartowało siedem 9-osobowych drużyn seniorów (męskie i kobiece) oraz po dwie drużyny młodzieżowe dziewcząt i chłopców. Gościnnie wystąpił zespół OSP z Bobrzy, którego wyniki nie były jednak brane pod uwagę w generalnej klasyfikacji. Niespodzianką był pokazowy bieg sztafetowy młodziutkich chłopców z Promnika, którzy pokazali, że w przyszłości będą świetnymi strażakami.
Uczestnicy zawodów swoje umiejętności zaprezentowali w dwóch etapach: biegu sztafetowym oraz ćwiczeniu bojowym.

W kategorii drużyn młodzieżowych (12 – 15 lat) najlepsi okazali się chłopcy z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej (MDP) Strawczyn oraz dziewczęta z MDP Promnik.
W kategorii seniorów - kobiet zwyciężyły panie z OSP Strawczyn. Wśród mężczyzn I miejsce zajęła bezkonkurencyjna drużyna z OSP Promnik, miejsce II i III przypadły drużynom z OSP Strawczyn, miejsce IV - OSP Hucisku, V – Chełmcą, VI – strażakom z OSP Oblęgorek, VII – OSP Strawczynek. Szczególne gratulacje składam strażakom z Huciska, którzy choć musieli powtarzać ćwiczenie bojowe i zajęli dopiero IV miejsce, to, jak zaznaczył członek komisji oceniającej uczestników zawodów, od miejsca trzeciego dzieliło ich tylko 0,5 punktu.
Zwycięskie drużyny zawodów gminnych 22 września br. po raz kolejny miały możliwość zaprezentowania swoich umiejętności podczas VII Powiatowych Zawodów Sportowo-Pożarniczych, które w tym roku odbyły się na stadionie Olimpic. W zmaganiach brało udział 37 drużyn wyłonionych podczas zawodów w poszczególnych gminach powiatu kieleckiego.
Zwycięskie drużyny to :
  • SENIORZY – 1. Brudzów – gm. Morawica, 2. Wola Morawicka – gm. Morawica, 3. Mąchocice – gm. Masłów;
  • SENIORKI – 1. Wola Morawicka, 2. Kowala – gm. Sitkówka-Nowiny, 3. Ćmińsk – gm. Miedziana Góra;
  • MDP DZIEWCZĄT – 1. Smyków – gm. Daleszyce, 2. Wola Morawicka, 3. Promnik – gm. Strawczyn;
  • MDP CHŁOPCÓW – 1. Kowala – gm. Sitkówka-Nowiny, 2. Chałupki – gm. Morawica, 3. Wola Jachowa – gm. Sitkówka-Nowiny;
Na części oficjalnej, która rozpoczęła zawody powiatowe pojawili się m.in. pani Beata Oczkowicz – wiceminister obrony, pan poseł Mirosław Pawlak – prezes świętokrzyskiej OSP, pan poseł Marek Gos, pan Zdzisław Wrzałka – starosta kielecki, pan Ireneusz Żak – prezes powiatowej OSP, pan Michał Godowski – członek Zarządu Powiatu Kieleckiego, pan Stanisław Zdyb – Przewodniczący Rady Gminy Strawczyn, pan Wojciech Furmanek -burmistrz Daleszyc, wójtowie – Tadeusz Tkaczyk, Marian Buras – gm. Morawica.



















Z ostatniej sesji

W ostatniej sesji rady Gminy w Strawczynie udział wzięły po raz pierwszy w nowej roli nowowybrane panie dyrektorki szkół podstawowych: z Rudy Strawczyńskiej – pani Agnieszka Prędota – Gad oraz z Korczyna pani Anna Kowalczyk – Jas.
A o kulisach wyborów na stanowiska dyrektorów napiszę Państwu następnym razem.

niedziela, 8 września 2013

Z ostatnich sesji

14 sierpnia 2013r. odbyło się posiedzenie Rady Gminy w Strawczynie, podczas którego radni podjęli, między innymi, uchwałę w sprawie zaciągnięcia długoterminowego kredytu w wysokości 3 133 000zł (słownie: trzy miliony sto trzydzieści trzy tysiące złotych) z przeznaczeniem na spłatę wcześniej zaciągniętych przez Gminę Strawczyn zobowiązań finansowych. Całkowita spłata kredytu ma nastąpić w roku 2023.
Mowa o tym, że istnieje potrzeba wzięcia kredytu pojawiła się już na posiedzeniach komisji Rady Gminy w czerwcu tego roku. Już wtedy skarbnik gminy, pani Justyna Stępień, objaśniając zmiany w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Strawczyn na lata 2013-2023, mówiła o konieczności zaciągnięcia kolejnego kredytu, który będzie przeznaczony na spłatę jednego z wcześniej zaciągniętych przez Gminę Strawczyn kredytów. Ta wcześniejsza spłata ma dotyczyć zaciągniętego przez naszą gminę kredytu w Banku Spółdzielczym  Łopuszno w grudniu 2011r. Według pani skarbnik przedterminowa spłata tej pożyczki ma na celu zmniejszenie kosztów obsługi gminnego długu. Bank Spółdzielczy pożyczył nam 1 300 000zł z  marżą plus oprocentowaniem wynoszącym 4,00 punktu procentowego w stosunku rocznym. Na dzień dzisiejszy oferowane kredyty udzielane jednostkom samorządu terytorialnego są dużo niżej oprocentowane niż kredyt udzielony przez BS Łopuszno, w związku z czym, według pani skarbnik, wcześniejsza spłata tego kredytu da gminie pewne oszczędności.
Podczas czerwcowych komisji pani skarbnik tłumaczyła, że kredyt, który gmina ma zamiar zaciągnąć w tym roku, będzie przeznaczony na spłatę kredytu zaciągniętego w 2011r. w Banku Spółdzielczym. Z tego więc wynika że powinna to być kwota 1 300 000zł. Jednak z dokumentów które otrzymaliśmy (radni i sołtysi) przed ostatnią sierpniowa sesją wynika, że gmina chce zaciągnąć kredyt w wysokości 3 133 000zł. I co najbardziej smutne, a może i niepokojące, nikt z państwa radnych podczas posiedzeń poszczególnych komisji nie zapytał skąd taka różnica w kwocie planowanego do zaciągnięcia kredytu. Na zadane w tej kwestii przeze mnie pytanie pani skarbnik odpowiedziała, że oprócz kredytu z BS Łopuszno w 2013r. przypadają do spłaty następujące kredyty i pożyczki:
•       pożyczka w WFOSiGW w Kielcach w kwocie – 144 000zł
•       pożyczka w WFOSiGW w Kielcach w kwocie – 177 000zl
•       kredyt w PEKAO są w kwocie – 948 000zł
•       kredyt w BRE Banku w kwocie – 700 000zł
•       kredyt w BRE Banku w kwocie – 331 802zł
Z Uchwały Nr XXVII/223/2013 Rady Gminy w Strawczynie dotyczącej zmian w budżecie gminy Strawczyn na 2013r. dowiadujemy się także, że Urząd Gminy zacznie wkrótce realizować przedsięwzięcie pod nazwa Rozbudowa Instalacji Solarnej na terenie Centrum Sportowo-Rekreacyjnego OLIMPIC w Strawczynku. Jest to zadanie nowe, którego finansowanie nie było do tej pory uwzględnione w budżecie. Urząd Gminy na jego realizację złożył kilka miesięcy temu wniosek do Świętokrzyskiego Biura Rozwoju Regionalnego w Kielcach (ŚBRR) na dofinansowanie pochodzące ze środków unijnych. Wtedy wniosek ten nie zakwalifikował się do realizacji, ale pozostał na liście rezerwowej. Po rozstrzygnięciu przetargów na inne projekty okazało się, że pozostały oszczędności i w związku z tym przedsięwzięcie zgłoszone przez nasz Urząd Gminy też może być zrealizowane.  Całkowity koszt tego projektu będzie wynosił 717 960zł. Na 2013r. zaplanowano wydatki w kwocie 706 890zł, z czego 431 030zł to dotacja celowa pochodząca ze środków unijnych, a 275 860zł to kwota, którą Urząd Gminy musi zapewnić jako wkład własny. Wkład własny gminy będzie   sfinansowany z kredytów i pożyczek.
Z objaśnień do zmian w Wieloletniej Prognozie Finansowej Gminy Strawczyn na lata 2013-2023 wynika, że zmianie ulega ogólna kwota długu gminy. Planowane zadłużenie na koniec 2013r. wynosiło 17 799 076zł, a po wprowadzonych zmianach, na chwilę obecną wynosi 18 074 076zł. Podczas posiedzenia Komisji Budżetu i Inwestycji, kiedy pani skarbnik omawiała te wszystkie zmiany i powody zaciągnięcia kolejnych kredytów przyszło mi na myśl spostrzeżenie redaktora Ziemi Strawczyńskiej, który w czerwcowym wydaniu na str. 3, w końcówce artykułu pt. Roboty na finiszu! umieścił zdanie: Tak więc, mimo wszechobecnego kryzysu, w naszej gminie jakby go nie było widać... I z pewnością go nie widać! Bo przecież na kostce na ulicy Szkolnej nie jest napisane, ile ona kosztowała, na „solarach” też nie będzie napisane, że trzeba było na nie brać kredyt, ale za to już w styczniu pan wójt na pierwszej stronie Ziemi Strawczyńskiej będzie odbierał kolejna statuetkę projektu znanego artysty za 3, 4, a może 8 tysięcy złotych za innowacje i strategiczne myślenie - na co by tu jeszcze kredyt  zaciągnąć. I jak tu nie oprzeć się wrażeniu, że nasza  gmina funkcjonuje tylko dzięki uprzejmości banków?