niedziela, 26 października 2014

Sesja z 19 września 2014 roku.

Jednym ze stałych elementów obrad Rady Gminy jest punkt, w którym radni i sołtysi mogą składać do wójta zapytania i interpelacje. Podczas ostatniej sesji głos zabrały – radna Oblęgorka oraz sołtys Huciska.
Pani Dziewanowska zapytała gospodarza gminy o następujące kwestie:
- dlaczego radni dowiadują się po raz kolejny z prasy o planowanych w gminie Strawczyn inwestycjach i zamiarach pana wójta? Wyjaśniła, że pierwszy taki przypadek mieliśmy na początku roku, kiedy to radni ze stron Echa Dnia dowiedzieli się o planowanych inwestycjach: zagospodarowaniu terenu przy centrum sportowo-rekreacyjnym w Strawczynku, budowie łaźni parowej oraz placu zabaw. Ponieważ przedsięwzięcie to zakładało 500 tysięcy dofinansowania unijnego i 940 tysięcy wkładu własnego gminy, projekt ten został odrzucony, w wyniku czego wkład własny gminy w tę inwestycję został zmniejszony. Sytuacja znów się powtórzyła, bo oto z prasy dowiadujemy się, że w Oblęgorku wzdłuż Alei Lipowej ma być budowana ścieżka dydaktyczna, o której nigdy dotąd nie było mowy na komisjach. W związku z powyższym pani Dziewanowska zapytała pana wójta o to, którędy wspomniana ścieżka ma prowadzić i czy ten teren należy już do gminy, jaka jest perspektywa czasowa jej budowy i dlaczego radni dowiadują się o takich działaniach z prasy?
Radna zapytała też dlaczego skróceniu uległa trasa gimbusa, który od września przestał wjeżdżać na „Góry” w Oblęgorku, właściwie bez żadnego powodu.

Kolejna sprawa poruszona przez panią Dziewanowską, to kwestia oszczędności związanych z wymianą oświetlenia ulicznego z tradycyjnego na ledowe. Przytoczony został tu przykład gminy Pierzchnica, która płaciła ponad 400 tysięcy złotych rocznie za energię elektryczną, a po wymianie lamp ulicznych na ledowe w pierwszym roku użytkowania, oszczędności wyniosły 66% (inwestycja kosztowała około 300 tysięcy złotych). Pani radna zapytała wójta o to, czy w naszej gminie w czasie dowieszania nowych lamp oświetleniowych lub w czasie budowy nowych krótkich odcinków oświetlenia, tak jak np. w Chełmcach, stosuje się jeszcze oświetlenie konwencjonalne, czy wkręca się już żarówki typu LED?
Ostatnią sprawą poruszoną przez radną Oblęgorka był temat związany z finansowaniem gminnych inwestycji. Pani Dziewanowska przypomniała słowa włodarza naszej gminy, w których na pierwszej w tym roku sesji użył określenia, że pieniądze unijne są łaską, a radnych złajał, że nie chcą wykorzystywać szansy stojącej przed naszym samorządem. Radna podała przykład gminy Bodzentyn, w której wybudowano skatepark dla młodzieży za 257 tysięcy złotych, z czego gmina dołożyła 20 248zł i dodatkowo uzyskano jeszcze 81 400zł dotacji z Ministerstwa Sportu. Relacja procentowa inwestycji wyniosła: dofinansowanie unijne 92,1%, udział gminy 7,9%. Pani Dziewanowska podkreśliła, że takie proporcje – to jest łaska. Natomiast – jak mówi radna, w naszej gminie planowaliśmy inwestycję w następujących kwotach – 500 tysięcy zł unijnego dofinansowania, 940 tysięcy zł pochodzące z budżetu gminy. Taka sytuacja, zdaniem radnej, to nie jest żadna łaska.
Głos w tym punkcie obrad zabrała także sołtys Huciska, Anna Kruszewska, która poruszyła problem z jakim w ostatnim czasie zwróciło się do niej kilku mieszkańców gminy Strawczyn. Sprawa dotyczyła prośby o zbadanie alkomatem osób, które dwukrotnie w ciągu jednego dnia stawiły się na Komisariacie Policji w Strawczynie z takim wnioskiem. Z nie do końca jasnych jednak przyczyn, nie zostali takiemu badaniu poddani. Jak wyjaśniła sołtys Huciska, warto tę sprawę poruszyć chociażby dlatego, że gospodarz naszej gminy, raz na pół roku, dotuje Komisariatu Policji w Strawczynie. 
Na zapytania radnej Oblęgorka pan wójt odpowiedział, że jeśli chodzi o finansowanie inwestycji to gmina Bodzentyn uzyskała dofinansowanie z Ministerstwa sportu i to poprawiło jej wynik, a inwestycje w których dofinansowanie pochodzi z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich nie mogą być finansowane z innych źródeł.
Pozwolę sobie zauważyć, że wbrew czarnym scenariuszom rozpowszechnianym przez naszego gospodarza, pieniądze unijne nie są jedynym dofinansowaniem, na które mogą liczyć gminy i nie zawsze trzeba na siłę i zbyt wysokim kosztem po nie sięgać.
Co do problemu z gimbusem, pan wójt wyjaśnił, cytuję: „Był u mnie człowiek, ja poleciłem zbadanie sprawy dla pani Sideł, tak, że sprawa jest w trakcie badania. Jeżeli będzie możliwość dojazdu, dowozu, bo tam kierowca, przede wszystkim kierowca, kwestionuje tą trasę, że tam się nie powinno puszczać autobusu, żeby nie narażać dzieci na niebezpieczeństwo. Ale, no zobaczymy, jest to w trakcie badania” – koniec cytatu.
W kwestii wymiany oświetlenia pan wójt odpowiedział, że gmina bardzo poważnie traktuje te koszty i stara się złożyć wniosek do Kieleckiego Obszaru Funkcjonalnego. Zakładana kwota – jak mówi pan wójt – to 5 milionów złotych na modernizację oświetlenia na terenie całej gminy. Drugim sposobem, który gmina analizuje, jest podpisanie umowy z firmą, która wzięłaby całość modernizacji na siebie i te zobowiązania gmina spłacałaby przez ileś lat z zysków otrzymanych na oszczędnościach za energię. To jest w trakcie konsultacji, jak twierdzi pan wójt, i trzeba będzie ocenić, co będzie bardziej bezpieczne i korzystniejsze ekonomicznie. Pan wójt powiedział, że w Chełmcach oświetlenie wykonano zgodnie z projektem na lampy sodowe, natomiast teraz już wszędzie zakłada się żarówki nowoczesne.
Tak na marginesie zapytam tylko, w której części gminy mamy te nowe żarówki LED? I jeszcze jedno – tak naprawdę o wymianie oświetlenia w naszej gminie słyszę od prawie czterech lat, i co? I nic.
Kolejne wyjaśnienia wójta dotyczyły tego, że radni dowiadują się z prasy o planowanych inwestycjach. Pan wójt powiedział, cytuję:
„Sprawa pierwsza, tak jak gdyby to jest tak najbardziej... dlaczego radni się dowiadują się z prasy o przedsięwzięciach? Bo radni się tak interesują, tak proszę pani! Tak! I wczorajsze zebranie w Oblęgorku jest tego przykładem (zebranie wiejskie, o którym mówił pan wójt odbyło się 28 września). Pani i pana zachowanie (wójt wskazał radnych Oblęgorka), wy nie skupiliście się na sprawach dotyczących sołectwa tylko bujaliście w obłokach. I to jest przykład zainteresowania części radnych sprawami Rady Gminy i Gminy Strawczyn. A co do jakby obłudy takiej bardzo widocznej, bo pani to spowodowała łajaniem radnych. Proszę państwa, ja nie łajam radnych, tylko mam odwagę w niektórych sprawach się im przeciwstawić. Odnośnie konkretnego tego przykładu ścieżki dydaktycznej, prowadzimy rozmowy z właścicielem tej nieruchomości, panem Jerzym Sienkiewiczem. Przedstawiliśmy propozycję albo sprzedaży, pan Jerzy nie chce tego sprzedać, chce zamienić na grunty na terenie po... na terenie RSP. I tam prowadzimy rozmowy , w pierwszych miesiącach przyszłego roku będą takie tereny zakupione, mam nadzieję, że dojdzie do zamiany, jeżeli się nic nie zmieni. Bo ten teren i tak nie może być na nic innego wykorzystany, bo tam nie może być terenem budowlanym to. Jest to strefa ochronna dla Alei i tutaj miałbym...myślę, że w tym kierunku wszystko pójdzie. Odnosząc się również do tego przykładu podanej informacji. Proszę Państwa, zależy na jakim etapie się podaje informacje do prasy. Jeżeli zrobiony jest kosztorys na milion dwieście, czy milion czterysta to taką informację w tym czasie się podaje. Natomiast inaczej to wszystko wygląda po przetargu. Jeżeli się podaje informacje, że takie zamierzenie jest planowane, to, i wtedy jeszcze nie ma przetargu, się podaje z kosztorysu. Później niejednokrotnie zmniejsza się zakres i tak dalej, i tak dalej. To są te takie czynności, które się wykonuje przy przedsięwzięciach i to jest taki, taki fajny przykład. Pani sama obnażyła beznadzieję pod przewodnictwem pana przewodniczącego Zdyba. To jest przykro dla mnie to mówić, proszę Państwa, ale tak marnie, tak marne prowadzenie rady, rady ja nie doświadczyłem. Bo część radnych się w ogóle nie interesuje! Tylko czyha, jak jest jakieś potknięcie albo niedomówienie – to od razu huzia! Bo wtedy jest niedobrze. Rada to ma mieć wizję rozwoju, ma służyć mieszkańcom, ma widzieć jak co chce robić! A nie koniec kadencji – teraz się tworzy klub... Można, można, tylko co to pokazuje, co to pokazuje? I... ja nie łajam, nigdy nie łajam, nigdy, tylko mam tą odwagę co w danej sprawie, jaki jest mój punkt widzenia. Chyba to są wszystkie odpowiedzi” – koniec wypowiedzi pana wójta.
Do powyższych słów gospodarza gminy odniósł się przewodniczący Rady Gminy, który zwrócił uwagę, że na zebraniu wiejskim w Oblęgorku mówił o znacznym zadłużeniu, o kolejnych kredytach na spłatę starego kredytu, o dotacjach do centrum sportowego, dla policji, na które również musimy zaciągać kredyt, o kwotach, które pan wójt przeznacza na promocje – w roku ubiegłym 50 tysięcy, w tym 60 tysięcy – jak mówi pan przewodniczący są to znaczne kwoty. Zwrócił także uwagę, że nieprawdą jest, iż radni nie zgłaszają żadnych propozycji i rozwiązań podając przykład, że to on sam doprowadził do spotkania z panią prezes RSP odnośnie wykupu przez gminę gruntów, które za kilka lat mogą się przydać pod inwestycje lub zamianę. Pan przewodniczący podkreślił, że przedstawiał prawdę zawartą w dokumentach podpisywanych przez wójta gminy Strawczyn i nie rozumie, czego pan wójt tak się boi – że ludzie się dowiedzą, jak gmina jest zadłużona, ile pieniędzy przeznaczanych jest na promocję?
Tego niestety, drodzy Państwo, ukryć się nie da, albowiem gospodarka finansowa gminy jest jawna.
Na słowa pana przewodniczącego Zdyba dość ostro zareagował pan wójt, choć wiceprzewodniczący Rady Gminy, pan Tadeusz Czarnecki, który prowadził obrady, poprosił, aby nie podejmować polemiki. Pan wójt stwierdził, że on MUSI zabrać głos. Tak na marginesie dodam, że gdy wielokrotnie chciałam odnieść się do słów pana wójta skierowanych pod moim adresem, nie miałam takiej możliwości, gdyż gospodarz zawsze stanowczo twierdził, że nie życzy sobie polemiki.
Pan wójt powiedział, cytuję: – „Proszę Państwa, jest działaniem destrukcyjnym, jeżeli przewodniczący Rady Gminy na moje prośby, żeby rozważyć to, że mamy możliwość pozyskania pieniędzy i że jeżeli tego zadania nie zrobimy, to stracimy te pół miliona złotych. To mówi! To jest dobrze, to jest bardzo dobrze? To jest proszę państwa destrukcja! Najczyściejsza! Najczyściejsza destrukcja! I nie łajam, proszę państwa, to nie jest łajanie! To jest nazwanie sprawy po imieniu! I jeszcze! Ja się nie boję tego, że się ludzie dowiedzą, bo sam na każdym zebraniu mówię o zadłużeniu, o potrzebach, i tak dalej, i tak dalej, o funkcjonowaniu samorządu i gospodarki finansowej w gminie. Sam to mówię! Ja byłem tym pierwszym, który to mówił i uczył, bo jestem tym zainteresowany, aby ludzie jak najwięcej wiedzieli. Tylko państwa działanie jest takie – jeżeli nie dotyczy mnie, konkretnie mojego jakiegoś zamierzenia i wójt ma inne jakieś spostrzeżenia, to jest wróg! On źle działa! Nie pracuje, nie widzi potrzeb! Proszę sobie przypomnieć lata, jakieś jedenasty rok co się działo w sprawie SZOZu. Proszę teraz przeanalizować SZOZ, co rok ma zyski, a chcieliście dobić gminę! Bo było zadłużenie 58,8%. I gdyby gmina wzięła, gdybyście spowodowali, zmusili mnie do tego, żeby wziąć, to by przekroczyła próg 60 procent. I oto wam chodziło! I było czym gorzej, tym lepiej! Nie! Tak nie będzie! Ja się z tym nie godzę, mówię! To nie jest proszę państwa zabawa, praca społeczna ma służyć innym!”
Po tych słowach przewodniczący obrad zaproponował panu wójtowi, aby ten ochłonął i nie obrażał radnych, bo radni są przedstawicielami Mieszkańców swoich sołectw i nikt z nich nie traktuje pracy w radzie jak zabawy.
Odpowiedzi na pytanie sołtys Huciska udzielił pracownik komisariatu policji, który powiedział, że owszem, policja ma obowiązek na wniosek danej osoby zbadać ją alkomatem. Jednak jeśli ktoś pił całą noc, to trudno, bo policjanci muszą wyjeżdżać na patrole a nie czekać w komisariacie na takie osoby.

Strategia rozwoju gminy

Wydawałoby się, że nikomu tak bardzo jak władzy samorządowej, powinno zależeć na rozwoju przedsiębiorczości w gminie i ściąganiu na nasz teren biznesu. Nowe firmy w gminie to nie tylko dochody z podatków, ale także miejsca pracy dla mieszkańców. Przeglądając informacje na stronie internetowej Urzędu Gminy w Strawczynie znajdziemy zakładkę poświęconą przedsiębiorczości. Jednak informacje które się tam znajdują bardziej zniechęcą niż zachęcą potencjalnych chętnych do inwestowania w naszej gminie. Po kliknięciu wspomnianej zakładki pojawia się krótka informacja pochodząca z 29 maja 2007 roku, której pierwsze zdanie brzmi następująco:
W celu stworzenia korzystnego klimatu dla przedsiębiorców, lokalne władze podjęły uchwałę zwalniającą od opłat za dokonanie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej oraz przyjęły do realizacji Program dla Przedsiębiorców w zakresie zwolnień z podatku od nieruchomości, który obowiązuje do 2011 roku."

Następna strona w zakładce dla przedsiębiorców poświęcona jest siedmiu ofertom inwestycyjnym dostępnym w naszej gminie. Trzy z wymienionych ofert to tereny należące do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Oblęgorku, a cztery pozostałe należą do osób prywatnych. A w takim razie gdzie jakakolwiek oferta ze strony Urzędu Gminy w Strawczynie? Nie ma. Nie ma, bo nasza władza nigdy nie myślała o tym, żeby takie zaplecze stworzyć. Nie myślała, żeby być przygotowanym, na przyjęcie z otwartymi rękami, choćby niewielkiego biznesu. Mało tego, że przez 20 lat w rekach gminy nie zgromadziliśmy choćby kilku hektarów nieruchomości, to jeszcze obecna od 20 lat władza sprzedała prawie wszystkie atrakcyjne działki. A działo się to za zgodą radnych kolejnych kadencji. W 2003r. ówczesna Rada Gminy w Strawczynie podjęła uchwałę pozwalającą wójtowi zbywać gminne nieruchomości bez zgody radnych. Znaczy to, ni mniej ni więcej, że wójt sam decyduje, czy daną nieruchomość sprzedać czy nie, niezależnie od tego, czy nieruchomość jest zbywana w drodze przetargowej czy bezprzetargowej.
Wszystko to mieści się w granicach prawa, jednak uważam, że po to ustawodawca dał nam prawo wybierania swoich przedstawicieli do Rady Gminy, aby nasi reprezentanci mieli wpływ na kluczowe kwestie dotyczące samorządu. A wygląda na to, że radni sami siebie pozbawiają takiego wpływu. Wystarczy, by bowiem wniosek zgłoszony przez minimum pięciu radnych, żeby można było podjąć inicjatywę uchwałodawczą, czyli na przykład zmienić wspomniana wyżej uchwałę.
W jednym z pierwszych numerów przejrzystej Gminy Strawczyn, gdy po raz pierwszy poruszyłam problem braku napływowych przedsiębiorców do naszej gminy, na blogu Przejrzysta Gmina Strawczyn zostałam zaatakowana przez zwolenników obecnej władzy komentarzami, z których wynikało, że wszystko, co piszę, to wyssane z palca brednie. Tak się jednak składa, że jakiś czas po publikacji mojej gazety pan wójt podczas sesji powiedział, że gościł w naszej gminie przedstawicieli specjalnej strefy ekonomicznej. Okazało się jednak, że póki co na żadną współpracę liczyc nie możemy, bo w naszej gminie nie ma odpowiednich terenów inwestycyjnych. Pod tym względem na pewno zmarnowaliśmy ostatnie 20 lat. Nasza władza podjęła za to kroki zmierzające ku uczynieniu z Gminy Strawczyn krainy turystyką płynącej. Za wiele milionów złotych pochodzących ze środków unijnych i z wkładu własnego (czyli kredytów) wybudowaliśmy zalew, basen i ośrodek sportowy. Patrząc z punktu widzenia podnoszenia jakości i standardów życia w naszej gminie, inwestycje te są jak najbardziej trafione. Patrząc z perspektywy stabilności finansowej gminy i szans pozyskiwania kolejnych środków unijnych przedsięwzięcia te już nie koniecznie wydają się takie niezbędne. Wójt naszej gminy na ostatnich sesjach kilkakrotnie powtarzał, że radni nigdy nie mieli wizji rozwoju naszej gminy. A czy Pan miał, Panie wójcie? Co zaproponuje Pan teraz Mieszkańcom, kiedy kredyt goni kredyt, a poczynione, choć wyglądające bardzo efektownie inwestycje, są nierentowne i ciągną budżet gminy w dół? W tym roku kalendarzowym dotacja dla Samorządowego Centrum Kultury i Sportu wyniosła 1 milion 300 tysięcy złotych, z której to kwoty zdecydowana większość przeznaczana jest na utrzymanie centrum sportowego wraz z basenem. Utrzymanie zalewu kosztuje w tym roku budżet gminy 73 tysiące złotych. Wspomnieć wypada tu także wydatki przypadające na schronisko młodzieżowe w Strawczynie, które kosztuje nas rocznie 96 tysięcy 855 złotych, z czego 45 tysięcy 555 złotych to wynagrodzenia pracowników w tym dyrektora, który jest jednocześnie dyrektorem szkoły w Strawczynie. W projekcie budżetu na rok obecny zaplanowano wpływy ze schroniska na poziomie 40 tysięcy zł, co nie wystarczy, jak widać, na pokrycie nawet wynagrodzeń.
Gdy na jednej z sesji zapytałam dyrektora SCKiS w Strawczynie, czy nasza gmina mogłaby być organizatorem tzw. zielonych szkół pan dyrektor odpowiedział, żebym sama się zorientowała, czy mogłaby być, czy nie. Czy to jest właściwa odpowiedź?
Otóż uważam, że jeżeli zainwestowaliśmy kilkanaście milionów złotych w atrakcje rekreacyjno-turystyczne, to powinniśmy jako samorząd stanąć na głowie, aby inwestycje te przynosiły dochody. Uważam, że mamy zaplecze do tego, by stać się gospodarzem, który zaprasza do naszej gminy wycieczki szkolne na kilka dni. Mamy schronisko, w szkole kuchnię, basen i całe centrum sportowe, zalew, mamy Oblęgorek razem z Muzeum Henryka Sienkiewicza, Kowalstwem Artystycznym pana Moćko i pozostałymi lokalnymi twórcami, mamy taras widokowy, rezerwaty przyrody, ostatnio zakupiliśmy piec do wypalania ceramiki w świetlicy w Strawczynku. Poza tym położenie naszej gminy to dodatkowy atut w organizacji tego typu przedsięwzięć, bo stąd to przysłowiowy rzut beretem do zamku w Chęcinach czy Dęba Bartka w Zagnańsku. Brakuje nam jednak jednej najważniejszej rzeczy – ludzi, którzy zakasaliby rękawy i wzięli się do roboty, a nie liczyli tylko na kolejne dotacje z budżetu gminy. Dopóki nie spróbujemy, nie dowiemy się. Poza tym organizacja tego typu imprez to także wspaniała promocja, jakże bardziej wartościowa, od kupowanych za pieniądze podatników statuetek i pucharów.
Bez względu na to, jaką przyjmiemy wizję rozwoju, wypadałoby zacząć od opracowania strategii takiego rozwoju, bo obecna jest mocno nieaktualna. Strategia Rozwoju Gminy Strawczyn pochodzi z 1999r. Od tego czasu minęło 15 lat, sytuacja w naszej gmina zmieniła się zupełnie zarówno pod względem gospodarczym, społecznym demograficzny, czy finansowym. Wspomniany dokument jest niezwykle ważny dla rozwoju samorządu, gdyż jest on programowaniem przyszłego działania. Istotą każdej strategii jest wskazanie kierunków, w jakich powinna zmierzać gmina, aby zapewnić sobie stały, zrównoważony rozwój. Strategia powinna stać się podstawą prowadzenia polityki przez poszczególne podmioty działające na lokalnej scenie, a w szczególności przez podmioty władzy publicznej. Napisałam w szczególności, ponieważ oprócz władz samorządowych dobra strategia rozwoju gminy jest ważnym dokumentem także dla potencjalnych inwestorów, zwłaszcza tych, z którymi gmina może podejmować wspólne przedsięwzięcia w ramach partnerstwa publiczno- prywatnego.
Patrząc z punktu widzenia dynamicznego i efektywnego rozwoju samorządu, naszej gminie potrzebny jest wójt, który podejmie to wyzwanie.

Jak pan wójt o nas dba

W swoim wystąpieniu na ostatniej sesji gospodarz naszej gminy wyznał, że nikomu tak bardzo jak jemu samemu nie zależy na tym, aby mieszkańcy byli informowani o wszystkich działaniach samorządu, o podejmowanych decyzjach i gospodarce finansowej.
Krótką ma widać pan wójt pamięć, bo nie dalej jak w sierpniu, podczas posiedzenia Rady Gminy stwierdził, że nie będzie odpowiadał na pytania pani sołtys z Huciska – pytałam wtedy o wysokość zadłużenia firmy Exan z Promnika wobec gminy Strawczyn i o próby odzyskania tych należności. Tak się jednak składa, co podkreślił na wrześniowej sesji pan przewodniczący Zdyb, że gospodarka finansowa gminy jest jawna i wójt ma obowiązek odpowiedzieć na każde pytanie dotyczące finansów, choćby zadawała je sama Kruszewska.

Tak na koniec podkreślę jeszcze, że o tym, jak bardzo naszemu wójtowi zależy na rzetelnym informowaniu mieszkańców widać dokładnie na przykładzie z nielegalnie pobranymi opłatami na kanalizację. Przez 3 lata mieszkańcy nie usłyszeli od władz gminy żadnych wyjaśnień w sprawie powyższej kwestii. Nigdy też pan wójt nie przyznał publicznie, że prawie wszystkie statuetki to nagrody kupione za pieniądze. Tak to wygląda rzetelne informowanie Mieszkańców o sprawach ważnych.