niedziela, 26 października 2014

Strategia rozwoju gminy

Wydawałoby się, że nikomu tak bardzo jak władzy samorządowej, powinno zależeć na rozwoju przedsiębiorczości w gminie i ściąganiu na nasz teren biznesu. Nowe firmy w gminie to nie tylko dochody z podatków, ale także miejsca pracy dla mieszkańców. Przeglądając informacje na stronie internetowej Urzędu Gminy w Strawczynie znajdziemy zakładkę poświęconą przedsiębiorczości. Jednak informacje które się tam znajdują bardziej zniechęcą niż zachęcą potencjalnych chętnych do inwestowania w naszej gminie. Po kliknięciu wspomnianej zakładki pojawia się krótka informacja pochodząca z 29 maja 2007 roku, której pierwsze zdanie brzmi następująco:
W celu stworzenia korzystnego klimatu dla przedsiębiorców, lokalne władze podjęły uchwałę zwalniającą od opłat za dokonanie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej oraz przyjęły do realizacji Program dla Przedsiębiorców w zakresie zwolnień z podatku od nieruchomości, który obowiązuje do 2011 roku."

Następna strona w zakładce dla przedsiębiorców poświęcona jest siedmiu ofertom inwestycyjnym dostępnym w naszej gminie. Trzy z wymienionych ofert to tereny należące do Rolniczej Spółdzielni Produkcyjnej w Oblęgorku, a cztery pozostałe należą do osób prywatnych. A w takim razie gdzie jakakolwiek oferta ze strony Urzędu Gminy w Strawczynie? Nie ma. Nie ma, bo nasza władza nigdy nie myślała o tym, żeby takie zaplecze stworzyć. Nie myślała, żeby być przygotowanym, na przyjęcie z otwartymi rękami, choćby niewielkiego biznesu. Mało tego, że przez 20 lat w rekach gminy nie zgromadziliśmy choćby kilku hektarów nieruchomości, to jeszcze obecna od 20 lat władza sprzedała prawie wszystkie atrakcyjne działki. A działo się to za zgodą radnych kolejnych kadencji. W 2003r. ówczesna Rada Gminy w Strawczynie podjęła uchwałę pozwalającą wójtowi zbywać gminne nieruchomości bez zgody radnych. Znaczy to, ni mniej ni więcej, że wójt sam decyduje, czy daną nieruchomość sprzedać czy nie, niezależnie od tego, czy nieruchomość jest zbywana w drodze przetargowej czy bezprzetargowej.
Wszystko to mieści się w granicach prawa, jednak uważam, że po to ustawodawca dał nam prawo wybierania swoich przedstawicieli do Rady Gminy, aby nasi reprezentanci mieli wpływ na kluczowe kwestie dotyczące samorządu. A wygląda na to, że radni sami siebie pozbawiają takiego wpływu. Wystarczy, by bowiem wniosek zgłoszony przez minimum pięciu radnych, żeby można było podjąć inicjatywę uchwałodawczą, czyli na przykład zmienić wspomniana wyżej uchwałę.
W jednym z pierwszych numerów przejrzystej Gminy Strawczyn, gdy po raz pierwszy poruszyłam problem braku napływowych przedsiębiorców do naszej gminy, na blogu Przejrzysta Gmina Strawczyn zostałam zaatakowana przez zwolenników obecnej władzy komentarzami, z których wynikało, że wszystko, co piszę, to wyssane z palca brednie. Tak się jednak składa, że jakiś czas po publikacji mojej gazety pan wójt podczas sesji powiedział, że gościł w naszej gminie przedstawicieli specjalnej strefy ekonomicznej. Okazało się jednak, że póki co na żadną współpracę liczyc nie możemy, bo w naszej gminie nie ma odpowiednich terenów inwestycyjnych. Pod tym względem na pewno zmarnowaliśmy ostatnie 20 lat. Nasza władza podjęła za to kroki zmierzające ku uczynieniu z Gminy Strawczyn krainy turystyką płynącej. Za wiele milionów złotych pochodzących ze środków unijnych i z wkładu własnego (czyli kredytów) wybudowaliśmy zalew, basen i ośrodek sportowy. Patrząc z punktu widzenia podnoszenia jakości i standardów życia w naszej gminie, inwestycje te są jak najbardziej trafione. Patrząc z perspektywy stabilności finansowej gminy i szans pozyskiwania kolejnych środków unijnych przedsięwzięcia te już nie koniecznie wydają się takie niezbędne. Wójt naszej gminy na ostatnich sesjach kilkakrotnie powtarzał, że radni nigdy nie mieli wizji rozwoju naszej gminy. A czy Pan miał, Panie wójcie? Co zaproponuje Pan teraz Mieszkańcom, kiedy kredyt goni kredyt, a poczynione, choć wyglądające bardzo efektownie inwestycje, są nierentowne i ciągną budżet gminy w dół? W tym roku kalendarzowym dotacja dla Samorządowego Centrum Kultury i Sportu wyniosła 1 milion 300 tysięcy złotych, z której to kwoty zdecydowana większość przeznaczana jest na utrzymanie centrum sportowego wraz z basenem. Utrzymanie zalewu kosztuje w tym roku budżet gminy 73 tysiące złotych. Wspomnieć wypada tu także wydatki przypadające na schronisko młodzieżowe w Strawczynie, które kosztuje nas rocznie 96 tysięcy 855 złotych, z czego 45 tysięcy 555 złotych to wynagrodzenia pracowników w tym dyrektora, który jest jednocześnie dyrektorem szkoły w Strawczynie. W projekcie budżetu na rok obecny zaplanowano wpływy ze schroniska na poziomie 40 tysięcy zł, co nie wystarczy, jak widać, na pokrycie nawet wynagrodzeń.
Gdy na jednej z sesji zapytałam dyrektora SCKiS w Strawczynie, czy nasza gmina mogłaby być organizatorem tzw. zielonych szkół pan dyrektor odpowiedział, żebym sama się zorientowała, czy mogłaby być, czy nie. Czy to jest właściwa odpowiedź?
Otóż uważam, że jeżeli zainwestowaliśmy kilkanaście milionów złotych w atrakcje rekreacyjno-turystyczne, to powinniśmy jako samorząd stanąć na głowie, aby inwestycje te przynosiły dochody. Uważam, że mamy zaplecze do tego, by stać się gospodarzem, który zaprasza do naszej gminy wycieczki szkolne na kilka dni. Mamy schronisko, w szkole kuchnię, basen i całe centrum sportowe, zalew, mamy Oblęgorek razem z Muzeum Henryka Sienkiewicza, Kowalstwem Artystycznym pana Moćko i pozostałymi lokalnymi twórcami, mamy taras widokowy, rezerwaty przyrody, ostatnio zakupiliśmy piec do wypalania ceramiki w świetlicy w Strawczynku. Poza tym położenie naszej gminy to dodatkowy atut w organizacji tego typu przedsięwzięć, bo stąd to przysłowiowy rzut beretem do zamku w Chęcinach czy Dęba Bartka w Zagnańsku. Brakuje nam jednak jednej najważniejszej rzeczy – ludzi, którzy zakasaliby rękawy i wzięli się do roboty, a nie liczyli tylko na kolejne dotacje z budżetu gminy. Dopóki nie spróbujemy, nie dowiemy się. Poza tym organizacja tego typu imprez to także wspaniała promocja, jakże bardziej wartościowa, od kupowanych za pieniądze podatników statuetek i pucharów.
Bez względu na to, jaką przyjmiemy wizję rozwoju, wypadałoby zacząć od opracowania strategii takiego rozwoju, bo obecna jest mocno nieaktualna. Strategia Rozwoju Gminy Strawczyn pochodzi z 1999r. Od tego czasu minęło 15 lat, sytuacja w naszej gmina zmieniła się zupełnie zarówno pod względem gospodarczym, społecznym demograficzny, czy finansowym. Wspomniany dokument jest niezwykle ważny dla rozwoju samorządu, gdyż jest on programowaniem przyszłego działania. Istotą każdej strategii jest wskazanie kierunków, w jakich powinna zmierzać gmina, aby zapewnić sobie stały, zrównoważony rozwój. Strategia powinna stać się podstawą prowadzenia polityki przez poszczególne podmioty działające na lokalnej scenie, a w szczególności przez podmioty władzy publicznej. Napisałam w szczególności, ponieważ oprócz władz samorządowych dobra strategia rozwoju gminy jest ważnym dokumentem także dla potencjalnych inwestorów, zwłaszcza tych, z którymi gmina może podejmować wspólne przedsięwzięcia w ramach partnerstwa publiczno- prywatnego.
Patrząc z punktu widzenia dynamicznego i efektywnego rozwoju samorządu, naszej gminie potrzebny jest wójt, który podejmie to wyzwanie.

3 komentarze:

  1. Pani Aniu proszę nie kasować informacji o tym, że Pan Lis nie jest rodziną wójta bo już to pisałam, że nie jest !!!! no chyba, że to Pani sieje tą propagandę trzeba jakoś wyeliminować konkurencje !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Autorke od Lisa dzieli otchłań zarówno pod względem wykształcenia , obycia i kompetencji zawodowych
      Przecież ona Nic w życiu nie osiągnęła to taki drugi Wałęsa co go wepchnęli na bramę stoczniową
      A LIS już kilka lat przepracował na kierowniczych stanowiskach i szkołe zrobił nie za jajka

      Usuń
  2. LIS jeszcze pól roku temu mówił że nie będzie startował.
    Albo on kłamał, albo ty kłamiesz Wałęso.
    Znam lisa i przykro mi bardzo,że nawet znajomych w balona robił.

    OdpowiedzUsuń