niedziela, 28 września 2014

Z ostatniej sesji

Ostatnia sesja rady Gminy w Strawczynie miała miejsce 29 sierpnia 2014r. W posiedzeniu, ze względu na tematy podejmowanych uchwał, oprócz radnych, sołtysów, pracowników Urzędu Gminy udział wzięli przedstawiciele Zespołu Świętokrzyskich i Nadnidziańskich Parków Krajobrazowych oraz radny i członek Zarządu Powiatu Kieleckiego, pan Jacek Barański. Podczas sesji radni podejmowali uchwały w sprawie zmian w budżecie gminy Strawczyn na rok 2014, w sprawie udzielenia pomocy rzeczowej i finansowej dla Powiatu Kieleckiego, w sprawie uzgodnienia projektu uchwały Sejmiku Województwa Świętokrzyskiego dotyczącego utworzenia Suchedniowsko-Oblęgorskiego Parku Krajobrazowego, w sprawie zatwierdzenia zaktualizowanego Planu Odnowy Miejscowości Kuźniaki oraz Strawczynek na lata 2014-2020.
Podejmowane zmiany w budżecie gminy dotyczyły, między innymi, wprowadzenia do dochodów 150 tys. zł promesy przeznaczonej na usuwanie skutków klęsk żywiołowych – w lipcu wojewoda świętokrzyski wręczyła 53 samorządom z naszego województwa promesy finansowane z budżetu państwa. Łączną kwota dla naszego województwa to ponad 25 milionów złotych. Uzyskane 150 tysięcy złotych ma zostać przeznaczone na przebudowę dróg gminnych w Hucisku i Strawczynie.
W zmianach dotyczących wydatków radni zatwierdzili m. in. przyznanie kolejnej dotacji w wysokości 3 tysięcy złotych dla Komisariatu Policji w Strawczynie, przeznaczonej na służby ponadnormatywne, przyznanie dotacji dla OSP Promnik na roboty wykończeniowe związane z rozbudową remizy strażackiej, przyznanie 2 tysięcy złotych dla klubu sportowego TOP SPIN z Promnika. W przyjętych zmianach w budżecie po stronie wydatków jest także pozycja dotycząca kwoty 14 100 zł przeznaczonej na rozszerzenie zakresu prowadzonej termomodernizacji obiektów użyteczności publicznej. Wójt zdecydował, że przedsięwzięcie to obejmie swoim zakresem dodatkowo remizy strażackie w Strawczynie i Promniku.
W chwili obecnej, na terenie naszej gminy, a także całego województwa, trwa realizacja unijnego programu Infrastruktura i Środowisko – Priorytet 9: Infrastruktura energetyczna przyjazna środowisku i efektywność energetyczna, Działanie 9.3. Termomodernizacja obiektów użyteczności publicznej. Działanie to ma na celu wsparcie projektów, które przyczynią się do zmniejszenia zużycia energii w obiektach użyteczności publicznej (szkoły, urzędy, obiekty sportowe, placówki opieki zdrowotnej, socjalnej). W ramach termomodernizacji w gminie Strawczyn remontowane są budynki szkół. W miarę potrzeb budynki są docieplane, wymieniana są okna i drzwi, a także instalacje centralnego ogrzewania. W ostatnim czasie pan wójt do projektu termomodernizacji dołączył budynki remiz strażackich w Promniku i Strawczynie. A co z pozostałymi remizami? Przecież są jeszcze strażnice w Hucisku, Oblęgorku, Chełmcach czy Strawczynku? Nie ulega wątpliwości, że o te dwie największe w gminie jednostki OSP trzeba dbać szczególnie. Jednak pozostałe remizy też wymagają pomocy. Tym bardziej, że budynki te są wykorzystywane nie tylko na potrzeby OSP, służą wszystkim mieszkańcom jako miejsca zebrań sołeckich, spotkań wiejskich i różnych imprez. Ponad to, we wszystkich tych remizach, odbywają się zajęcia świetlicowe organizowane przez SCKiS i z pewnością miło by było, jeśli i w tych świetlicach dzieciom byłby cieplej. A wtedy zimą świetlice nie świeciłyby pustkami, tak jak ma to miejsce obecnie. Tak na marginesie, z własnych obserwacji, dodam – przez wakacje, gdy dzieci mają mnóstwo wolnego czasu pracownicy SCKiS przyjeżdżali na świetlice bardzo rzadko, choć zainteresowanie dzieci jest wtedy największe w roku. Za to zimą, gdy remizy są wyziębione, pan dyrektor SCKiS w Strawczynie pracowników będzie przysyłał regularnie.
Nakłady finansowe na remizy to w szerszym spojrzeniu nakłady nie tylko na jednostki OSP, lecz tak jak napisałam powyżej, na całe sołectwa. I w tym kontekście przyszło mi na myśl sołectwo Oblęgorek, które stało się najbardziej zapomniane przez gospodarza gminy w tej kadencji. Wieś ta ma ogromny potencjał, który jest niewykorzystywany. Według mnie Oblęgorek, dzięki znajdującemu się tam Muzeum Henryka Sienkiewicza, powinien stać się markowym produktem gminy, z zaangażowaniem promowanym przez władzę. Nasz samorząd powinien podjąć takie działania, dzięki którym informacje o walorach tej wsi i imprezach kulturalnych docierałyby do mieszkańców nie tylko naszej, ale i sąsiednich gmin. I nie mówię tu o promocji w ulubionym dzienniku pana wójta, czyli Echu Dnia. Promocja, czy to Oblęgorka, czy całej gminy, powinna pojawiać się częściej w innej prasie, niekoniecznie kieleckiej, ale może skarżyskiej, starachowickiej czy koneckiej.
O tym, że Oblęgorek nie znalazł szczególnego uznania u pana wójta świadczy nie tylko brak jakichkolwiek inwestycji w tej wsi w czasie ostatniej kadencji, ale również fakt, że na stronie internetowej Urzędu Gminy w Strawczynie brak jest zakładki poświęconej Sienkiewiczowi, choć widnieje tam zakładka Stefana Żeromskiego. Na marginesie dodam jeszcze, że odbywając wirtualny spacer po naszej gminie ma się wrażenie, że wszyscy w niej wymarli. Brak jest zdjęć z imprez sportowych czy kulturalnych, które pokazałyby, że coś się tu dzieje. Poza tym należałoby dodać do tej podstrony kilka aktualnych zdjęć, np. tarasu widokowego czy wnętrza basenu – niekoniecznie świecącego pustkami.
Powracając do tematu ostatniej sesji – podczas obrad radni podjęli dwie uchwały dotyczące pomocy finansowej i rzeczowej dla Powiatu Kieleckiego. Obie te uchwały związane są z planowaną budową chodnika w Kuźniakach, którego gospodarz naszej gminy przez 20 lat swoich rządów nie potrafił wybudować. I małe znaczenie ma tu fakt, że chodzi o chodnik przy drodze powiatowej.

O nie najlepszych stosunkach gminy Strawczyn z Powiatowym Zarządem Dróg, a właściwie ich braku, pisałam już wielokrotnie. Pisałam też, że chodnik w Kuźnikach jest niezbędny i każdy, kto choć raz przejdzie pieszo przez Kuźniaki wzdłuż drogi powiatowej zrozumie, o czym piszę. Nie zrozumiał tego niestety przez wiele lat pan wójt w między czasie psując stosunki z powiatem. Ocknął się nagle teraz, gdy zrozumiał, że jeszcze żadne wybory wójta w tej gminie w ciągu ostatnich 20 lat były tak nieprzewidywalne, a jego kolejna wygrana bardzo mało prawdopodobna. Tak więc przed wyborami wypadałoby zacząć zabiegać o głosy tam gdzie wcześniej, ze względu na stosunkowo małą ilość mieszkańców tego nie robił. Dlatego też, już na etapie planowania budżetu na ten rok przeznaczył 150 tysięcy na wybudowanie odcinka chodnika w tym sołectwie.. Mamy dziś druga połowę września, chodnika jak nie było tak nie ma.
Wójt gminy nie może doprowadzać do podobnych sytuacji. A gdzie zrównoważony rozwój sołectw? W Strawczynie na ulicy Szkolnej zerwano idealny asfalt tylko po to, by ułożyć coś, co nie nadaje się do niczego – ani po tym chodzić, ani jeździć. A w Kuźnikach brak rowów, po deszczu woda stoi na ulicy i poboczach w wielkich kałużach, a są odcinki że nie ma nawet pobocza. Jak to możliwe, że dla gospodarza gminy większe znaczenie mają prywatne uprzedzenia, niż interes mieszkańców. A w Strawczynku w budynku po Obwodzie Drogowym tylko myszy będą się ganiać.

Zapytania i interpelacje

Tradycyjnie podczas sesji radni oraz sołtysi skierowali do pana wójta zapytania dotyczące spraw gminy.
Pani Anna Dziewanowska, radna Oblęgorka, poruszyła kwestię ulicy Górskiej w swoim sołectwie – chodziło konkretnie o odcinek na tak zwanych „Pętakach”, który graniczy z Porzeczem, czyli gminą Miedziana Góra. Znajduje się tam droga gminna, na której brakuje 200 metrów asfaltu. Jak mówiła radna Dziewanowska, do tej pory był problem z mieszkańcami Porzecza, jednak zgodzili się oni odsprzedać część swoich gruntów, aby wykonać przy wspomnianej drodze rów.
Pan wójt odpowiedział, że sprawa dotycząca tej drogi trwa dłuższy czas. Aby ją załatwić gmina Strawczyn musiałaby nabyć grunty w Miedzianej Górze. Nasz gospodarz zwrócił się do władz Miedzianej Góry z prośbą o podział tych gruntów, jednak okazało się, że sąsiednia gmina nie była tym zainteresowana. W związku z powyższym wójt Gminy Strawczyn też nie będzie w tym zakresie nic robił, bo musiałby wykupywać tereny Porzecza, a co za tym idzie prawdopodobnie zmienić granice gminy. Stwierdził pan wójt także, że kwestię położenia masy asfaltowej przyjmuje jako wniosek do realizacji.

Z rozmów z mieszkańcami Oblęgorka jednak wiem, że prośby o asfalt na „Pętakach” wnoszą już od wielu lat i nikomu nie śpieszno z realizacją tego wniosku. 
 Podczas sesji zapytanie do gospodarza gminy skierowała również radna Korczyna. Pani Rządkowska zapytała na czym polegała pomoc wójta dla parafii w Strawczynie, za którą proboszcz strawczyńskiej parafii gorąco panu wójtowi dziękował.
Gospodarz naszej gminy odpowiedział, że starał się aby do parafii w Strawczynie i Chełmcach trafiły pieniądze unijne z Lokalnej Grupy Działania Dorzecze Bobrzy.
To prawda. W ostatnim czasie przy kościołach w Strawczynie i Chełmcach zostały przeprowadzone prace remontowo-budowlane, na które obie parafie pozyskały dofinansowanie unijne, składając wnioski w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. Inwestycja przy kościele w Chełmcach kosztowała 250 tysięcy zł, z czego 80 proc. brutto to dofinansowanie unijne (wkład własny parafii wyniósł 20 proc., czyli 50 tysięcy zł).
Podobnie wyglądało finansowanie inwestycji przy świątyni w Strawczynie. Całość prac kosztowała ponad 407 tysięcy złoty, z czego dofinansowanie unijne wyniosło 80 proc. brutto. Wkład własny parafii to około 80 tysięcy złotych.
Wnioski o dofinansowanie dla obu parafii pomagali napisać pracownicy urzędu gminy, a wójt gminy, wbrew krążącym opiniom, nie przekazał na te inwestycje żadnych środków finansowych.
W tym punkcie sesji głos zabrała także radna Niedźwiedzia, pani Teresa Raczyńska, która zapytała o roboty przy remizie Hucisku. Odpowiedź na to wyjątkowe pytanie przytoczę w całości, dokładnie cytując słowa pana wójta, gdyż w tej wypowiedzi pojawiają się pełne sprzeczności zarzuty pod moim adresem. Uważam to zapytanie za wyjątkowe, bo zdarzyło się, o ile sobie dobrze przypominam pierwszy raz, aby pani radna upomniała się o sprawy związane z remizą w Hucisku. I to z pewnością na tę okoliczność pan wójt postanowił sfilmować omawiana sesję i swoje niedorzeczne wystąpienie, cytuję:
„Jest już ogłoszony przetarg, niedługo będzie rozstrzygnięcie, ale to jest już drugi przetarg na te prace. Wcześniejszy zakres był ustalony z panią sołtys, był ogłoszony przetarg, przed otwarciem ofert, przed rozstrzygnięciem przetargu, prace zostały już rozpoczęte. Ja takiego czegoś tolerował nie będę. Kwota ponadto z przetargu wyszła wyższa jaka była na ten cel przeznaczona, przetarg został unieważniony. Zażądaliśmy od pani sołtys Huciska dokumentacji, no bo mieliśmy coś wspierać, nie wiedzieliśmy co to jest. Okazuje się, że jest to bardzo poważne przedsięwzięcie, nie skonsultowane wcześniej z nikim, bo jeżeli się zamierza takie zadanie robić, taką modernizację, rozbudowę, to trzeba przyjść do tego, który dysponuje środkami, robi budżet i powiedzieć, że na przestrzeni takiego czasu chcemy to zrobić. Taki i taki zakres. Nie robi się tak w ten sposób. Ja dysponuję środkami publicznymi, muszę wykazać należytą staranność do ich wydatkowania. Natomiast takiego szachrajstwa, takiej nieuczciwości popierał nie będę, bowiem jak można sobie wyobrazić rozpoczęcie prac przed otwarciem ofert. Tam ponadto pan prezes wynajmuje od prezesa pomieszczenie w tej remizie, pan prezes, wykonuje usługi i jeszcze je rozpoczyna przed rozstrzygnięciem przetargu. Takiego czegoś wójt gminy Strawczyn popierał nie będzie” – koniec cytatu.
Wystąpienie pan wójta, czego jestem pewna, miało na celu zdyskredytowanie mnie w oczach uczestników sesji oraz Czytelników Przejrzystej Gminy Strawczyn. Podkreślam jednak, że w swoich spiskowych teoriach posunął się pan wójt trochę za daleko i wnioski jakie z nich wynikają są wręcz absurdalne.
Zacznijmy zatem od początku. 16 września 2010r. radni zatwierdzili uchwałę (projekt uchwały sporządza wójt) w sprawie zatwierdzenia Planu Odnowy |Miejscowości Hucisko na lata 2009 – 2015. Na stronie 14 niniejszej uchwały znajduje się przewidywany harmonogram realizacji zaplanowanych zadań. W punkcie drugim tego harmonogramu czytamy: Remont świetlicy strażnicy w Hucisku – wymiana instalacji elektrycznej, roboty wykończeniowe poddasza, elewacja budynku – szacunkowy koszt 300 000,00 – źródła finansowania - środki własne Gminy Strawczyn, środki z funduszu sołeckiego, inne środki zewnętrzne. Od momentu, gdy 2 kwietnia 2011 roku zostałam sołtysem, corocznie, przy różnych okazjach, wnioskuję do wójta Gminy Strawczyn o przeznaczenie środków na ten remont połączony z rozbudową, który rozpoczęłam w 2011r. ze środków funduszu sołeckiego oraz środków OSP Hucisko (projekt budowlany posiadamy już od kilku lat). Pan wójt twierdzi, że miał coś wspierać i nie wiedział, co. W takim razie proponuję, aby pan wójt czytał dokładnie wszelkie wnioski, które do Niego wpływają oraz dokumenty, które podpisuje.
29 czerwca 2011r., 29 września 2011r., 20 września 2012r., 23 września 2013r., 14 października 2013r. - są to daty pism i wniosków dotyczących m. in. rozbudowy i remontu remizy OSP w Hucisku, które składałam do wójta Gminy Strawczyn. Kolejną, godną uwagi rzeczą, jest fakt, że rozbudowa remizy, jako wieloletnie zadanie inwestycyjne, zostało wpisane do Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Strawczyn na lata 2014 – 2024. Mało tego, odkąd jestem sołtysem, każdy fundusz sołecki mieszkańcy przeznaczali na rozbudowę remizy. Poza tym w tegorocznym budżecie pan wójt sam zapisał kwotę 17 300 złotych z przeznaczeniem na rozbudowę i remont remizy w Hucisku. Jak więc ten sam pan wójt może powiedzieć, że nie wie, co wspiera?! Na jakiej podstawie sołectwo wydatkowało środki z budżetu gminy, jeśli wójt nie wie na co je przeznaczono? Od momentu powstania sfinansowanego przez OSP Hucisko projektu rozbudowy remizy, wójt gminy Strawczyn był poinformowany o jego istnieniu, a projekt ten wiele czasu przeleżał w urzędzie gminy u kierownika Referatu Rozwoju Lokalnego, bo to ten pracownik odpowiedzialny jest za wydatkowanie środków z funduszu sołeckiego i zadania inwestycyjne. Gdy na początku tego roku odwiedziłam pana wójta pytając, czy mogę wydać zapisane w budżecie środki, usłyszałam, że owszem – w tej sprawie mam kontaktować się z panią Ewą Wawrzeńczyk. Tak więc jeszcze raz pytam, jak wójt gminy dysponujący publicznymi pieniędzmi mógł z budżetu gminy finansować inwestycje, o których rzekomo nic nie wiedział? I jak mógł nie wiedzieć, jeśli w urzędzie gminy jest kilka wniosków kierowanych do niego w tej sprawie? Odpowiedź na to pytanie jest tylko jedna – minął się pan wójt z prawdą znacząco, żeby nie powiedzieć, że po prostu kłamał. A co do projektów budowlanych to historia lubi się powtarzać – nie dalej, jak miesiąc temu przypominałam Państwu, że nasz wójt nic nie wiedział o ekranach w Promniku, choć od początku inwestycji dostał projekt przebudowy drogi nr 786.
Tak ma wyglądać końcowy efekt rozbudowy Remizy OSP Hucisko.

Kolejną sprawą, w której pan wójt wydaje się nie do końca zorientowany, jest kwestia rzekomego pierwszego przetargu. Tak się składa, że nie było żadnego przetargu. Pracownik urzędu wysłał zapytania ofertowe do trzech firm. Okazało się jednak, że każda z ofert była wyższa niż suma zapisana w budżecie, czyli 17 300,00zł. W związku z powyższym, gdy tylko dowiedziałam się od pracownika urzędu o takiej sytuacji, postanowiłam znaleźć sposób, aby zaplanowane prace wykonać, licząc na to, że kwotę 17 300,00zł przeznaczę na mniej kosztowne zadania. Owszem, nie poczekałam na ostateczną decyzję wójta w sprawie unieważnienia tych ofert, ale było to dla mnie oczywiste, że jeśli każda z nich przewyższa zaplanowane na rozbudowę środki, to zostaną odrzucone.
Pan wójt zarzuca mi oraz prezesowi OSP Hucisko szachrajstwo i nieuczciwość. Jak zamierza pan to udowodnić panie wójcie? Powiedział pan wójt, że prace zostały rozpoczęte przed otwarciem ofert. Czy nie jest to absurdalne? Takie tłumaczenie można by jeszcze zrozumieć w sytuacji, gdyby okazało się, że firma która rozpoczyna prace zaproponowała niższą ofertę, niż zaplanowane w budżecie 17 300zł. Jednak, jak sam pan twierdzi, wszystkie oferty były wyższe od zapisanych w budżecie środków. Czy pan rozumie, co pan mówi? Jak już kiedyś pisałam, każdy sądzi według siebie. Jesienią 2012r. urząd gminy zakupił dwie bramy garażowe dla OSP Promnik. Tak się składa, że bramy zostały zamontowane, po czym po kilku dniach radni przyjmowali zmiany w budżecie, wśród których zapisana była kwota 11 tysięcy zł z przeznaczeniem na zakup bram garażowych typu SPU-40 dla OSP Promnik. Najpierw kupuje pan bramy, a potem wprowadza do budżetu? Czy nie jest to niestaranność i szachrajstwo?
Nie rozumiem tylko jednego. Jeśli dopuściłam się jakiejkolwiek nieprawidłowości, to dlaczego gospodarz gminy zwlekał pół roku, aby o tym publicznie powiedzieć? Dlaczego nie zażądał wyjaśnień, nie prowadził żadnych rozmów? Zarzuca pan wójt, że wykonałam docieplenie, na które były wysłane zapytania. Chciał pan wójt docieplać? – proszę bardzo, stoi cała remiza, brać się i robić. Prawda jest taka, że gdybym liczyła tylko na pomoc urzędu gminy, to do dzisiejszego dnia, a mamy druga połowę września, nic przy mojej remizie nie byłoby zrobione. Bo tak się składa, że na ogłoszenie drugiego, tym razem już przetargu, pan wójt potrzebował czasu od końca marca do sierpnia. Przetarg ogłoszony został na następujące roboty – tynki cementowo – wapienne, położenie płytek, malowanie. W założeniu zadanie ma byćzrealizowane do 15 października, a urząd gminy umówił się na podpisanie umowy z wykonawcą na 17 września. Widać właśnie doskonale jak bardzo zależy naszemu wójtowi na staranności wydatkowani środków z budżetu. Tynki, jak coś się opóźni, będzie robił w listopadzie – tak jak boiska w Promniku cztery lata temu przed wyborami. Za chwilę trzeba było asfalt zrywać i kłaść na nowo, a i tak woda stała. Z resztą w tym roku jest bardzo podobnie – nowa nawierzchnie na boiskach, firma pracuje dniem i nocą – a nawet calutką niedzielę, a po deszczu i tak woda stoi.
Swoje zarzuty skierował także gospodarz pod adresem prezesa OSP Hucisko. Owszem, pan Marian Gil wynajmuje pomieszczenie na sklep w remizie w Hucisku i nie widzę w tym nic złego. Poza tym sklep istnieje wiele lat, a jego właściciel prezesem został w 2012r. Jest to funkcja zupełnie społeczna, nie dająca żadnych korzyści majątkowych, o czym pan wójt z pewnością dobrze wie.
Podsumowując jeszcze raz zapytam - dlaczego nie podjął pan wójt stosownych działań w marcu, jeśli miał mi coś do zarzucenia? Bo tak naprawdę nie może mi nic zarzucić. Za wydatkowanie środków z budżetu gminy odpowiedzialny jest wójt i to wójt powinien być zorientowany, co się dzieje i powinien nadzorować te prace. Zapraszałam pana wójta z resztą dwukrotnie – raz w 2012r., raz całkiem niedawno. Nie skorzystał, więc jeśli nie wie, to do kogo ma pretensje? Tak naprawdę chodzi o to, że bez pomocy pana wójta jakoś sobie radzę, że pan wójt nie ma nade mną żadnej kontroli i to nie przy wydawaniu gminnych pieniędzy, bo za to ja nie odpowiadam, ale kontroli nad tym, co robię. Gdy dowiadywałam się o kolejnych nadużyciach i braku przejrzystości w gminie, postanowiłam zacząć wydawać gazetę. Gdy pan wójt odmówił pomocy w sfinansowaniu projektu, sama znalazłam sposób i projekt zrealizowałam. Gdy coś jest niejasne, mówię to głośno. To wszystko przeszkadza panu wójtowi najbardziej. I nie może tego zatrzymać. Jestem zupełnie niezależna i nieuwikłana w żadną sieć powiązań.
Przez 20 lat wójt gminy nie wiele pomógł w odnowieniu remizy, poza podjęciem martwej uchwały. Dopiero, gdy ja zostałam sołtysem, tchnęłam w nią życie – w 2011r. pozyskałam z obcych źródeł 17 tysięcy złotych, w 2012 – 5 tysięcy, w 2013r. 14 500,00 na wyposażenie świetlicy, co roku od trzech lat organizuję ferie dla dzieci. Poza tym wspólnie z prezesem OSP i mieszkańcami tylko w tym roku udało nam się wykonać prace przy remizie o wartości około 25 tysięcy złotych. I jakoś to, że z funduszu miałam pieniądze tylko na materiał, a udało mi się postawić cały dach, panu wójtowi nie przeszkadzało.



 Naszemu gospodarzowi w głowie się po prostu nie mieści, jak to jest możliwe, że jeden nic nieznaczący sołtys zrobił przy tej remizie więcej przez 3lata, niż pan wójt przez 20 lat swoich rządów. Tak to właśnie jest.


  

Komu pierwszemu... czyli harmonogram uzbrajania działek

W czerwcu tego roku wszyscy sołtysi naszej gminy zostali poproszeni o sporządzenie planu, według którego będą w poszczególnych sołectwach uzbrajane w sieć wodno-kanalizacyjną poszczególne tereny. Na temat informacji dostarczonych przez sołtysów, podczas ostatniej sesji, mieli wypowiedzieć się radni. Radna Oblęgorka wyraziła zdanie, że przygotowywanie takiego harmonogramu teraz, pod koniec kadencji rady i wójta, jest niezbyt rozsądne. Prace nad takim harmonogramem powinna podjąć za dwa miesiące nowo wybrana rada, bo to ona będzie przez kolejne cztery lata odpowiedzialna za rozwój gminy. Wśród radnych rozgorzała dyskusja nad tym, które tereny powinny być uzbrajane jako pierwsze, a które w późniejszej kolejności. Ostatecznie radni nie podjęli żadnego stanowiska.
Ja także uważam, że planowanie, czy jakieś tereny w sołectwie Strawczyn, Promnik czy Hucisko skanalizujemy w roku 2018 czy 2020 jest mało poważne. Do tej pory w naszej gminie zawsze bywało tak, że to pan wójt jednoosobowo podejmował wszelkie decyzje odnośnie tego, które tereny uzbrajamy jako pierwsze, a które muszą jeszcze poczekać. Co się takiego stało, że nagle pan wójt zapragnął działać według harmonogramu ustalonego przez radnych, trudno powiedzieć. Trudno z góry też przewidzieć, jak będzie rosło zapotrzebowanie na uzbrajanie dziełek i gdzie będzie największe. Wszystko też zależy od posiadanych przez gminę środków. Decyzje o tym powinien na bieżąco podejmować wójt, oczywiście w porozumieniu z radą i sołtysami. Jest rzeczą oczywistą, że w pierwszej kolejności powinniśmy uzbrajać działki tam, gdzie powstaje najwięcej gospodarstw domowych. Myślę, że nie jest też sprawą bardzo skomplikowaną, aby planując budżet na kolejny rok, wójt gminy zorganizował spotkanie z sołtysami i radnymi, zapoznał ich z wnioskami mieszkańców i wspólnie z nimi ustalił harmonogram na rok następny. Wystarczy po prostu chcieć.

Szanowni Państwo! W ciągu ostatnich kilkunastu lat nasza gmina bardzo się zmieniła. Stało się to przede wszystkim dzięki pozyskaniu środków unijnych przez urząd gminy – w tym miejscu należy oddać  szacunek panu wójtowi, jako kierownikowi całego urzędu. Jednak postęp, który dokonał się u nas, nie jest niczym wyjątkowym. Dzięki środkom unijnym samorządy w całym kraju rozwinęły skrzydła – przypomnijcie sobie jak wyglądały, na przykład, Kielce 20 lat temu.
Nic jednak nie zatrze powszechnego wrażenia, że Strawczyn to gmina ludzi zastraszonych. Wystarczy wyrazić własne zdanie i już istnieje obawa, że ktoś albo zostanie zwolniony, albo nic w urzędzie nie załatwi, albo urząd nie zrobi drogi. Tak niestety u nas jest. I to nie są czcze wymysły, ja o tym wszystkim dowiaduję się od Państwa. To jest chore! Zadaniem wójta gminy jest służba mieszkańcom, a nie swoim interesom! U nas nie ma szacunku dla radnych, sołtysów i pracowników administracji. Najwyższa pora powiedzieć dość! Przyszedł czas, aby pracownicy urzędu gminy mogli pracować w poszanowaniu godności, bez ciągłych nerwów i strachu. Przyszedł czas, aby radni mogli głosować zgodnie z sumieniem, a nie pod presją, że ktoś ze znajomych czy rodziny zostanie zwolniony z pracy za podniesienie ręki w tym momencie, w którym władza tego sobie nie życzy. Wprost proporcjonalnie do braku szacunku do innych i arogancji władzy, rośnie u pana wójta liczba kupionych pucharów i liczba płatnych artykułów w Echu Dnia. I cóż nam po tej promocji? Gdzie choć jeden inwestor, który przyszedł do gminy i powiedział – podoba mi się tu, jest basen, zalew, pole do mini golfa – otwieram tu firmę. Gdzie jest? – pytam. Przepadł razem z ostatnią rozlaną butelką – mieszkańcy Oblęgorka zapewne pamiętają szumne obietnice pracy w rozlewni wody, która jak szybko powstała, tak równie szybko wyparowała.
Szanowni Mieszkańcy, potrzeba nam zmiany stylu zarządzania gminą i ludzi, którzy nie będą bali się podejmować nowych wyzwań, ludzi mówiących prawdę, niezależnych oraz nieskorumpowanych.