Od 8 lutego 2014r. na facebooku
swoją stronę posiada Gmina Strawczyn. Zamieszczane są na niej
aktualne informacje dotyczące naszego samorządu. Pomysł jest jak
najbardziej trafiony, dzięki takiemu rozwiązaniu aktualności
związane z naszym samorządem docierają do szerokiego grona m.in.
naszych mieszkańców.
Jedna z ostatnio dodanych na
facebookowej stronie informacji, dotyczy udziału naszej gminy w
organizowanym przez dziennik Puls Biznesu rankingu Filary
Polskiej Gospodarki. Samorządy
terytorialne,
jako organy władzy zlokalizowane zarówno najbliżej lokalnych
przedsiębiorców, jak i społeczności, poprzez swoje głosy,
zdecydowały o wyborze zwycięzców plebiscytu w poszczególnych
województwach.
Efektem
badania ankietowego przeprowadzonego wśród samorządowców jest
powstanie ogólnopolskiego rankingu Filary
Polskiej
Gospodarki.
Pierwsza
dziesiątka w województwie świętokrzyskim (na 41 zgłoszeń): 1.
Morawica, 2. Kielce, 3. Sandomierz, 4. Połaniec, 5. Ożarów, 6.
Strawczyn, 7. Solec Zdrój, 8. Busko Zdrój, 9. Bieliny, 10.
Kluczewsko.
Informacja o udziale w tym akurat
plebiscycie jest powodem do dumy, że to właśnie nasza gmina
została wyróżniona. O takim wyróżnieniu, w mojej ocenie, można
powiedzieć, że jest prestiżowe. Serdecznie gratuluję panu wójtowi
oraz Radzie Gminy.
Na stronie Gminy Strawczyn nie
pojawiła się jednak informacja o innym wydarzeniu, w którym, od
lat 10, bierzemy udział. Mowa tu o znanym już Państwu plebiscycie
Euro-Gmina, organizowanym przez agencję Pop-Art. Tym razem Gminę
Strawczyn na uroczystości wręczenia statuetek oraz na
okolicznościowym bankiecie reprezentowali pracownicy Urzędu Gminy w
osobach: sekretarz gminy – pani E. Chłodnicka, sekretarka – pani
E. Kukulska, kierownik Referatu Rozwoju Lokalnego – pani E.
Wawrzeńczyk oraz specjalista od zarządzania kryzysowego – pan K.
Picheta. Udział w tej imprezie jest płatny, koszt to 3 600 złotych
brutto.
Bez wątpienia bywać należy. W
zamkniętym gabinecie żadnych kontaktów się nie zdobędzie i
doświadczeń nie wymieni. Wszystko powinno mieć jednak swoje
granice. O ile są wydarzenia, które przynoszą prestiż, o tyle ten
powtarzany od 10 lat plebiscyt przynosi przysłowiową „kasę”
organizatorom, a uczestnikom możliwość napicia się wódki za
nasze podatki, co też pracownicy naszego urzędu czynili. Jeśli
kwotę 3 600 złotych pomnożyć razy 10 lat, to mamy 36 tysięcy
złotych. Te pieniądze można było wydać, na przykład, na naprawę
drogi gminnej wiodącej do Niedźwiedzia Zaskale, na której można
życie stracić z powodu fatalnej nawierzchni na przepustach
wykonanych pod drogą. Można było wykonać oświetlenie w
Korczynie, w Alei Lipowej w Oblęgorku, można było w końcu z tych
pieniędzy kupić dzieciom słodkie bułki na ferie lub ufundować
stypendia dla uczniów z największą średnią ocen w naszej gminie.
Jednak nasz gospodarz, jak ta sroka, gdzie się świeci, tam leci.
Więc i w tym roku, co prawda nie osobiście, żeby Kruszewska już
się nie czepiała, szansy na kolejny puchar, napełniony nie
ambrozją a „czystą”, nie przepuścił. I żeby już mieszkańców
bardziej nie drażnić wyrzuconymi w błoto pieniędzmi pan wójt
dziesiątą z rzędu statuetką Euro-Gmina chyba nie zamierzał się
pochwalić.
Udział w tych wszystkich
konkursach i plebiscytach ma służyć promocji gminy, a odpowiedni
marketing to nowe miejsca pracy, zwiększone wpływy z turystyki,
szansa na ciągły i dynamiczny rozwój. Reklama ma przyciągać tu
turystów, zachęcać potencjalnych inwestorów do inwestowania.
O udziale w tych wszystkich
plebiscytach decyduje wójt. Nigdy nie zasięga opinii Rady Gminy,
nie pyta czy warto po raz dziesiąty wydać na tę sama statuetkę 3
600 zł, czy z jej otrzymania mamy realne korzyści. Zastanówmy się,
czy wprost proporcjonalnie do ilości kupionych
statuetek zwiększa się liczba turystów, czy ci turyści
odwiedzający nas przez jeden dzień, zostawiają tu swoje pieniądze,
czy kolejny puchar zachęcił obcych przedsiębiorców do
zainwestowania w tej gminie? Należy odpowiedzieć sobie na pytanie –
komu ta promocja służy przede wszystkim – gminie czy Tadeuszowi
Tkaczykowi? Poza tym nie ma chyba żadnych przeciwwskazań, aby w
takich uroczystych galach czy bankietach reprezentował nas
Przewodniczący Rady Gminy, choćby wspólnie z wójtem, a nie jak ma
to miejsce w 99% przypadków sam pan wójt, ewentualnie w
towarzystwie dyrekcji jednej ze szkół z terenu gminy. A wszystkie
sukcesy to nie jest zasługa samego wójta, ale też innych osób,
którym na sercu leży dobro naszego samorządu i dzięki którym,
strumień pieniędzy popłynął do gminy Strawczyn.
W ostatnim czasie w Zespole
Placówek Oświatowych w Oblęgorku odbył prestiżowy XX
Międzyszkolny Konkurs Wiedzy o Życiu i Twórczości Henryka
Sienkiewicza. Organizowana od wielu lat impreza i tym razem
przygotowana była z dużym rozmachem i poświęceniem. Uroczystość
zgromadziła wielu znamienitych gości z potomkami Wielkiego Mistrza
na czele, obecne były również władze województwa
świętokrzyskiego, wójt gminy Strawczyn, radni, sołtysi oraz wielu
innych gości.
W XX Międzyszkolnym Konkursie
Wiedzy o Życiu i Twórczości Henryka Sienkiewicza oraz w konkursach
towarzyszących (literackim i plastycznym) udział wzięli uczniowie
nie tylko z terenu naszej gminy, ale także ze szkół w Bielinach,
Ćmińsku, Jarosławcu, Łosieniu, Starachowicach, Mińsku,
Włoszczowie, Sędziszowie.
Chyląc czoła przed
organizatorami tej imprezy należy przyznać, że taki konkurs to
właśnie wspaniała promocja naszej gminy, daleko poza jej
granicami. Według mnie zabrakło tylko jednego – kwiatów i kilku
ciepłych słów pod adresem Dyrekcji szkoły ze strony gospodarza
gminy, który w ten sposób pokazałby, że docenia trud i
zaangażowanie jakie Grono Pedagogiczne i pozostali pracownicy szkoły
włożyli w przygotowanie tak pięknej uroczystości na stałe
wpisanej już w kalendarz imprez w naszej gminie. Potwierdza się
niestety to, o czym pisałam już wiele razy, to, że nasz włodarz
nie docenia wysiłków i zaangażowania innych, pomysłowości,
kreatywności, trudu i poświęcenia, a nade wszystko przeraża go
integracja lokalnych społeczności. Wszystko się „rozchodzi” o
to, że to nie Tadeuszowi Tkaczykowi bito brawo.