Podczas ostatniej sesji,
26 listopada 2013r., oprócz pytania o gazociąg zadałam panu wójtowi jeszcze
jedno pytanie. Dotyczyło ono tego, czy pobieranie opłat od mieszkańców gminy na
budowę kanalizacji było zgodne
z obowiązującym prawem, czy było może nielegalne oraz czy urząd gminy jest
w posiadaniu jakiegokolwiek wyroku w tejże sprawie? Odpowiedź pana wójta
brzmiała następująco, cytuję: - gmina nie ma żadnego wyroku za pobór opłat
za kanalizację nielegalnie, tyle.
Tyle. Tyle, szanowni
Państwo ma do powiedzenia nasz wójt Tadeusz Tkaczyk w sprawie współfinansowania
przez Was budowy kanalizacji.
Ja mam do powiedzenie
znacznie więcej. Po pierwsze, należy zapytać dlaczego wspaniały nasz wójt
odpowiedział tylko na drugą część mojego pytania dotyczącą wyroku? Ano dlatego,
że albo musiałby skłamać publicznie i powiedzieć, że opłaty były pobierane
legalnie, albo, a tak postąpiłby z pewnością człowiek uczciwy i honorowy,
przyznałby, że opłaty pobierane od mieszkańców gminy Strawczyn na poczet
realizacji inwestycji budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków, były pobierane
niezgodnie z obowiązującymi przepisami prawnymi, czyli po prostu NIELEGALNIE.
Tak, to prawda. Wszelkie
indywidualne wpłaty dokonane przez mieszkańców naszej gminy tytułem
partycypacji w kosztach budowy sieci kanalizacji (i wodociągu) były świadczeniem nienależnym
i niezgodnym z prawem. Historia tego
procederu sięga do 22 grudnia 1997r., kiedy to ówczesna Rada Gminy podjęła
uchwałę nr VI/68/97, na podstawie której nałożono na Państwa obowiązek pokrycia
części kosztów budowy kanalizacji i oczyszczalni ścieków. 4 września 2000r.
uchwałą nr IV/44/2000 dokonano zmiany uchwały z 1997 roku, która to zmiana
dotyczyła ustalenia niższych stawek opłat dla sołectwa Promnik. Tymi oto aktami
prawa miejscowego władze gminy Strawczyn nałożyły, na mieszkańców, którzy
chcieli być włączeni w projektowaną sieć kanalizacji sanitarnej, obowiązek
wpłat na konto gminy kwoty w wysokości 1.700zł, a w przypadku sołectwa
Promnik – 1.000zł. Oczywiście prawo to prawo i mieszkańcy nie analizując
wówczas legalności tych uchwał, dostrzegając jedynie świetlaną perspektywę
możliwości korzystania z niewątpliwego udogodnienia, jakim jest sieć
kanalizacyjna, w zdecydowanej większości sumiennie zaczęli wpłacać
pieniądze na konto gminy.
Powyżej napisałam, że
pobieranie tych opłat było niezgodne z prawem. Oto dlaczego:
1. Uchwały naruszają
art. 84 Konstytucji RP, który mówi, że każdy jest obowiązany do ponoszenia
ciężarów i świadczeń publicznych, w tym podatków, określonych
w ustawie. Problem polega na tym, szanowni Państwo, że żaden zapis w
ustawodawstwie polskim nie nakłada na obywatela obowiązku ponoszenia kosztów
budowy kanalizacji, czy tym bardziej oczyszczalni ścieków;
2. Uchwały te pozostawały
w jawnej sprzeczności z ustawą z dnia 7 czerwca 2001r. o zbiorowym zaopatrzeniu
w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, która wyraźnie wskazuje, że budowa
infrastruktury wodno-kanalizacyjnej należy do zadań własnych gminy i to gmina
powinna ponosić związane z tym koszty. Z przepisów powyższej ustawy nie wynika
obowiązek ponoszenia przez przyszłych odbiorców kosztów współfinansowania
budowy sieci, czy to wodociągowej czy kanalizacyjnej. Wręcz przeciwnie – ustawa
ta wyraźnie zobowiązuje mieszkańców gminy wyłącznie do uzbrojenia własnej
nieruchomości w zakresie budowy przyłączy, studni wodomierzowej oraz
udostępnienia pomieszczenia dla wodomierza głównego;
3. Powyższe uchwały naruszają ponadto art.18 oraz 40 ustawy o
samorządzie gminnym. Należy tutaj dodatkowo podkreślić, że bogate orzecznictwo
sądów administracyjnych jednoznacznie wskazuje niedopuszczalność
współfinansowania sieci wodociągowych i kanalizacyjnych (por. wyrok z dnia 10
lipca 2008r. WSA w Białymstoku sygn. akt II SA/Bk 308/08; wyrok z dnia 5
grudnia 2006r. WSA w Gorzowie Wielkopolskim sygn. akt II SA/Go 432/06; wyrok z dnia 30 stycznia 2008 r. WSA w Kielcach, sygn. akt II
SA/Ke 679/07).
Posiadanie sieci kanalizacyjnej jest niewątpliwie wielkim
udogodnieniem i znacznie podnosi komfort życia. Większość z nas przyzna dziś,
że nie wyobraża sobie, aby mogło być inaczej. Niektórzy powiedzą nawet, że nie
ważne, czy skanalizowanie gminy odbyło się zgodnie z prawem czy nie,
ważne, że mieszkańcy gminy Strawczyn,
choć jeszcze nie wszyscy, mogą z tej zbawiennej inwestycji korzystać. Można tak
powiedzieć. A można też zapytać, dlaczego nasza władza, pan wójt oraz
państwo radni kolejnych kadencji, okłamywali przez wiele lat społeczeństwo i
robią to nadal? Z jakiego powodu nigdy nie powiedziano prawdy? Dlaczego
potraktowano mieszkańców jak ciemny motłoch, który można „nabić w butelkę”
i zmusić do zapłacenia nielegalnej daniny? Napisałam zmusić, bo to prawda.
Wielu osobom, które zwlekały z tym rzekomym obowiązkiem ponoszenia kosztów
budowy sieci kanalizacyjnej wmawiano, że w przypadku niezapłacenia, nie
będą mogli podpiąć się do nitki w przyszłości.
Najwyraźniej oszukiwanie
mieszkańców przychodzi Tadeuszowi Tkaczykowi bardzo łatwo. Nasz pan wójt
najzwyczajniej wykorzystał zaufanie mieszkańców gminy i doszedł do
wniosku, że czego oczy nie widza, tego sercu nie żal. Po co mówić ludziom
prawdę, skoro niczego nieświadomi pokryją w sporej części koszty budowy,
a przekonany o własnej nieomylności nasz pan wójt będzie mógł kupować
sobie kolejne puchary za, jak można przeczytać na stronie internetowej urzędu
gminy, skanalizowanie 90 proc. gminy.
Kiedyś napisałam na
swoim blogu, że w przeważającej części wartość tych wszystkich statuetek jest
warta tyle, co złom w punkcie skupu. Czy to za mocne słowa? Według mnie nie.
Dziś widzimy, że tyle potrafi nasz wójt. Potrafi się świetnie promować i
wykorzystywać powierzone mu zaufanie społeczeństwa. Czy tak postępuje człowiek
honorowy, praworządny, który chlubi się przystąpieniem do programu Przejrzysta
Polska i posiadaniem certyfikatu jakości?
Uważam, że należało od
początku powiedzieć mieszkańcom prawdę. Mógł się pan wójt wysilić, przyjechać do każdego sołectwa, spojrzeć
ludziom w oczy i powiedzieć, że jeśli mieszkańcy chcą udogodnień, to muszą
ponieść pewne koszty. Należało postawić sprawę jasno, a nie pod przykrywka
uchwał zmuszać mieszkańców do ponoszenia niezgodnych z przepisami ciężarów
finansowych na rzecz gminy. Tyle tyko, że wtedy
kolejne odcinki wykonywane mogłyby być w
dłuższym czasie, a kolejne sukcesy naszego gospodarza byłyby mniej
spektakularne.
W styczniowym numerze
opublikuję w skrócie uzasadnienie wyroku
Sądu Administracyjnego w Kielcach w sprawie skargi prokuratora Prokuratury
Rejonowej Kielce-Zachód na uchwałę Rady Gminy w Strawczynie z dnia 4 września
2000r. nr IV/44/2000.