niedziela, 13 kwietnia 2014

Do trzech razy sztuka?

Podczas sesji Rady Gminy w Strawczynie, 28 lutego 2014r. radni odrzucili projekt uchwały dotyczący utworzenia gimnazjum przy szkole podstawowej w Korczynie. Wnioskodawcą powołania gimnazjum była wtedy dyrektor szkoły, pani Anna Kowalczyk-Jas. Ponieważ jej wniosek nie uzyskał akceptacji radnych, kolejny wniosek o utworzenie gimnazjum na ręce Przewodniczącego Rady Gminy złożyli rodzice. Nad wnioskiem tym obradowano na komisjach, a także na ostatniej sesji, która odbyła się 28 marca bieżącego roku. Tak jak poprzednio na sesję przybyli zainteresowani rodzice oraz nauczyciele i uczniowie. Przedstawicielka sołectwa, pani Małgorzata Rządkowska po raz kolejny  poprosiła radnych o podjęcie mądrej i korzystnej dla jej współmieszkańców decyzji. Radna argumentowała, że budynek szkoły jest przygotowany na organizację gimnazjum, jest miejsce na sale, kadra pedagogiczna jest także odpowiednio przygotowana. Powołanie do życia gimnazjum zaowocuje ponadto większą integracją lokalnej społeczności.
Głos tradycyjnie zabrała również pani radna Dziewanowska, która zwróciła uwagę na fakt, iż od ostatniej sesji nie pojawiły się żadne nowe okoliczności, które uzasadniałyby utworzenie  gimnazjum w Korczynie. Pani Dziewanowska zaproponowała rodzicom, którym zależy na powstaniu gimnazjum, aby powołali do życia stowarzyszenie, którego celem statutowym będzie właśnie prowadzenie gimnazjum. Radna Oblęgorka przytoczyła przykład Brynicy, w której to rodzice, założyli takie stowarzyszenie i przejęli od gminy prowadzenie gimnazjum. Obecnie szkoła ta radzi sobie świetnie i poza subwencją oświatową pozyskuje również środki unijne. Dlatego radna uważa, że jeśli mieszkańcy Korczyna widzą potrzebę posiadania gimnazjum, to powinni wybrać formę taką, jak ta w Brynicy, bez obciążania budżetu gminy. Ostatecznie większością głosów radni odrzucili po raz drugi wniosek w sprawie utworzenia gimnazjum w Korczynie.
W tej sytuacji pomysł powołania stowarzyszenia wydaje mi się całkiem rozsądny. Bez wątpienia wymagać to będzie od założycieli takiego stowarzyszenia bądź fundacji odrobiny poświęcenia własnego czasu i pracy społecznej. Każda placówka oświatowa prowadzona przez stowarzyszenie otrzymuje, tak jak w przypadku szkół prowadzonych przez jednostki samorządu terytorialnego, należną mu subwencje oświatową na swoją działalność, a dodatkowe oszczędności wynikają z braku przywilejów gwarantowanych przez Kartę Nauczyciela. Poza tym, zgodnie z ustawą o systemie oświaty, nawet jeśli stowarzyszenie nie poradzi sobie z prowadzeniem gimnazjum to gmina, na podstawie wcześniej zawartej umowy, ma obowiązek przejąć prowadzenie takiej placówki oświatowej od stowarzyszenia. Wybierając taką opcję mieszkańcy Korczyna udowodniliby swoją determinację oraz skuteczność działania w obronie interesów swoich i swoich dzieci. Byłoby to także bez wątpienia działanie, które spowodowałoby silniejszą integrację społeczności sołectwa.

Wielkim orędownikiem powołania gimnazjum w Korczynie jest wójt naszej gminy. Zastanawia mnie fakt, na ile jego intencje są szczere, a na ile wyreżyserowane, bo spowodowane faktem zbliżających się listopadowych wyborów samorządowych. Dlaczego dopiero teraz pan wójt dostrzegł potrzebę tworzenia gimnazjum w Korczynie – wszak jeszcze kilka lat temu przy znacznie lepszej sytuacji finansowej gminy postulował likwidację trzech szkół podstawowych, w tym oczywiście tej w Korczynie. Wbrew pozorom obecna sytuacja może być naszemu gospodarzowi na rękę – niepowołane gimnazjum nie obciąża dodatkowo gminnego budżetu, a jednocześnie cała odpowiedzialność za jego brak spada na Radę Gminy. Dlatego też społeczność Korczyna powinna wziąć sprawy w swoje ręce, nie dać się, mówiąc potocznie „wykiwać”, założyć stowarzyszenie i poprowadzić gimnazjum.

No chyba, że do Rady Gminy będą wpływały kolejne wnioski o powołanie gimnazjum w nadziei, że, jak to miało miejsce na ostatniej, marcowej sesji, wśród państwa radnych znajdą się tacy, którzy pod wpływem różnych argumentów, bardzo łatwo zmieniają zdanie. Okazało się bowiem, że niektórzy radni są jak liście na wietrze lub rozkapryszone dzieci, które za pomocą kija i  marchewki można w pewnym momencie przywołać do porządku, co też niewątpliwie udało się uczynić. Jak widać, niektórzy mają swoją cenę.

4 komentarze:

  1. panie wójcie jak ma pan taką siłę przekonywania radnych to dlaczego nie przekonał ich pan do naszego gimnazjum, co jest ważniejsze jakies bzdurne pole golfowe czy dobro naszych dzieci???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są rzeczy ważne i ważne. To pierwsze było tylko i aż ważne. To drugie też ważne ale nie aż tak ważne. Ważne, że ważne.dla wójta. Dobry wójt dał ale zła rada nie dała. Węzełek się zamyka. I cóż mieszkańcy Korczyna, po raz kolejny dostaliśmy lizak wyborczy.Taka to prawda i cieszmy się dalej, że" pan wójt chciał". To wielki sukces bo kiedyś nawet chęci nie było.

      Usuń
  2. Z tym gimnazjum to wszystko pic na wode tkaczykomontarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Do tej pory Pani gazetki czytałem z dużym dystansem,ale po przeczytaniu artykułu na temat naszego gimnazjum, a właściwie jego braku, zrozumiałem jak to wszystko działa. Gdyby wójt chciał to przekonał by radnych do pomysłu gimnazjum tak jak do pola golfowego. Ale widocznie nie chce. Po co gimnazjum? A pole golfowe to co innego, mozna się pokazać i zabłysnąć. Niech radni jeszcze w środku tego pola uchwalą posąg pana wójta z dołkiem w odpowiednim miejscu, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń