Kwietniowa Ziemia Strawczyńska
donosi o jeszcze jednym wyróżnieniu, które nas spotkało. Gazeta
informuje, że dwie inwestycje z terenu naszej gminy, tj.
„Modernizacja szlaku rowerowego” oraz „Modernizacja i rozbudowa
Centrum Sportowo-Rekreacyjnego” w Strawczynku uzyskały prawo
udziału w finale konkursu Modernizacja Roku 2013,
organizowanego przez biuro tego konkursu w Bydgoszczy. Jak czytamy w
Ziemi Strawczyńskiej obydwa obiekty znalazły się na
stronie: www.modernizacja-roku.pl, co jest dużym wyróżnieniem oraz
promocją naszej gminy. Ponad to gmina otrzymała od Biura
Organizacyjnego konkursu okolicznościowe dyplomy. To tyle, jeśli
chodzi o gminna prasę. Z informacji jakie uzyskałam w bydgoskim
biurze oraz na stronie internetowej konkursu wynika, że składa się
on z dwóch etapów. Pierwszy etap polega na zgłoszeniu do
organizatora deklaracji o chęci przystąpienia do konkursu, po czym następuje
umieszczenie na podanej wyżej stronie internetowej nazwy i zdjęcia
obiektu. Etap drugi wiąże się natomiast z poniesieniem przez
zgłaszającego, czyli nasza gminę, kosztów organizacyjnych, które
uzależnione są od wartości prezentowanych obiektów. I tak dla
szlaku rowerowego koszt udziału w tym konkursie wyniesie 4 500 zł +
23% vat, a za centrum sportowe przyjdzie nam zapłacić 9 900 zł +
23% vat. W konkursie przewiduje się dwa stopnie uznania oraz nagrodę
specjalną. Tytuł przyznaje się w każdej kategorii dla: inwestora,
wykonawcy i autora projektu. Można uzyskać też nagrodę specjalną
przyznawaną np. przez organizatorów konkursu, patronów medialnych
, partnerów konkursu. Czyli dla każdego coś miłego.
Jedno jest pewne – wszystko to
opłacane jest z naszych podatków. Po zsumowaniu powyższych kwot
powiększonych o podatek vat i dodaniu do tego kwoty 2 800 zł
uzyskujemy sumę 20 512 zł. W taki oto sposób wójt naszej gminy
wyprowadza pieniądze z budżetu na bezsensowne i nikomu nie
przydatne statuetki, którymi będzie mamił oczy mieszkańcom w
Ziemi Strawczyńskiej, jaki to z niego innowator i modernista.
Swoją drogą konkurs nazywa się „Modernizacją roku”, a nasze
centrum, czy szlak nie zostały, o ile sobie przypominam,
zmodernizowane, tylko po prostu wybudowane. Dlatego też udział w
tym, zdaniem władzy, zaszczytnym konkursie wydaje się mocno
naciągany. Pan wójt za ciężko zarobione pieniądze podatników
promuje nie naszą gminę, ale siebie. Bo to on bierze udział w tych
uroczystych całonocnych bankietach, on widnieje na fotografiach. Czy
temu mają służyć Wasze podatki? W sołectwach brakuje
oświetlenia, kanalizacji, dróg, w szkołach brak etatów
konserwatorów, brak przedszkoli z prawdziwego zdarzenia, od uczniów
wymaga się przynoszenia papieru toaletowego do szkoły, cukru,
herbaty, składek na papier ksero, rodziny w gorszej sytuacji
materialnej dostają 260 zł stypendium socjalnego, od mieszkańców
wyłudza się wpłaty na budowę kanalizacji, jednak ważne, żeby na
gali się pokazać. A nieświadomym mieszkańcom zawsze można
powiedzieć, że wszystko to w ramach promocji gminy.
W budżecie na rok 2014 pan wójt
przeznaczył kwotę 60 tysięcy złotych na tę właśnie promocję
gminy. Podczas sesji budżetowej (na której głosowano nad projektem
budżetu na rok bieżący) radni zwrócili uwagę, że kwota
przeznaczana na promocję od kilku lat stale rośnie (w 2012r. było
to 40 tys., w 2013 – 50 tys., w 2014 ma być 60 tys. zł).
Zgłoszono więc wniosek o zmniejszenie planowanej na promocję
kwoty z 60 do 50 tys. Zaoszczędzone 10 tys. zł, choć to niewielka
kwota, radni chcieli przeznaczyć na spłatę zadłużenia gminy. Wtedy pan
wójt publicznie obiecał, że podczas najbliższych zmian w
budżecie, takiego przesunięcia dokona, na promocję przeznaczy 50
tys., a 10 tys zł przesunie na spłatę kredytów. To było w
grudniu. W marcu br., podczas posiedzeń komisji, odczytane zostało
pismo, w którym wójt informował Radę Gminy, iż wniosek o
przesunięcie tych 10 tys. zł uważa za bezzasadny, w związku z
czym nie będzie on zrealizowany.
Szanowni Państwo, to są jawne
kpiny. Nasz wójt jest jedyną władzą w gminie, a Rada tylko zawadą
u jego nogi. I tak postanowi na swoim, czy to się komuś podoba, czy
nie. On nie liczy się ze zdaniem większości, ze zdaniem
społeczeństwa, bo przecież Rada Gminy to wybrani przez Was Wasi
przedstawiciele reprezentujący Wasze interesy. Wśród radnych
często słychać retoryczne pytania: to po co my jesteśmy, jak i
tak nic nie możemy? Prawda jest jednak taka, że Rada po części
sama dała przyzwolenie na taki stan rzeczy, jaki obecnie ma miejsce.
Musicie Państwo pamiętać, że wyroki dotyczące nielegalnie
pobieranych opłat za kanalizacje zapadły we wrześniu 2011r., czyli
w czasie trwania kadencji obecnej Rady Gminy. To obecni radni
odwoływali obie uchwały dotyczące tychże opłat. Każdy z Was
powinien zadać swojemu radnemu pytanie, dlaczego o całym tym
procederze dowiedział się z mojej, w dodatku jak to na jednej z
sesji podkreślano, nielegalnej gazety. Dlaczego nie powiedzieli Wam
o tym, szanowni Mieszkańcy, Wasi radni? Czyj interes powinni
reprezentować przede wszystkim – Wasz czy wójtowy? W czyim
interesie leżało zatuszowanie całej tej historii z okradaniem
mieszkańców? Musicie także wiedzieć, że po ujawnieniu tego
procederu na łamach mojego czasopisma, spotkałam się z zarzutami
ze strony dwojga radnych, według których popełniłam wielki błąd
ujawniając prawdę w kwestii kanalizacji. Radni Oblęgorka
tłumaczyli mi, że jeśli ludzie zaczną masowo dochodzić swoich
praw w sądach i żądać zwrotu nienależnie pobranych opłat, to
może to w pewnym momencie grozić załamaniem budżetu. A czy
żądając bezpodstawnie pieniędzy od Was, ktoś pytał o to, czy
macie na chleb dla siebie i Waszych dzieci, czy to nie załamie
Waszej sytuacji finansowej? Według tych radnych moje działania były
nieodpowiedzialne i grożą poważnie stabilności finansowej
samorządu. Państwo radni najwyraźniej dalej chcieli okłamywać
mieszkańców Oblęgorka i reszty gminy. Bo nie o dobro mieszkańców
tutaj chodzi, ale o tym napiszę bliżej jesiennych wyborów.
Uważam, że każdy z mieszkańców
ma prawo do tego, aby znać prawdę. A że jest ona niewygodna dla
naszego wójta, radnych? Trzeba wójta i radnych zmienić. W gminie
nie brakuje ludzi energicznych, niezależnych i nieskorumpowanych, nie
bojących się mówić prawdy. Boją się radni załamania budżetu?
Ja proponuję zacząć od oszczędności – jesteśmy gminą, która
wydatki na administrację ma jedne z największych w powiecie. Poza
tym można obciąć pensję wójta z 12 do 6 tysięcy złotych,
radnym zmniejszyć diety (zobaczymy wtedy, jacy z co niektórych
społecznicy, są wśród radnych osoby, które od początku
kadencji, czyli od października 2010r. zabrały na sesji głos raz
lub dwa), nie kupować bez końca „prestiżowych” statuetek
projektu nieznanych artystów, dyplomów czy innych wyróżnień,
które rzekomo mają służyć promocji gminy.
Niewątpliwie ta właśnie
promocja jest oczkiem w głowie naszego wójta. Promuje się tak już
20 lat, a w urzędzie gminy brakuje miejsca na gabloty, w których
umieszczane są te wszystkie puchary i statuetki. O części z nich
można powiedzieć, że jest zasłużona, ale zdecydowana większość
to marnotrawstwo pieniędzy.
W kwietniowej Ziemi
Strawczyńskiej zwróciło moją uwagę zdjęcie z ostatniej
sesji umieszczone na stronie drugiej, na którym widać jak jedna z
radnych wygłasza interpelację, a pan wójt rozmawia przez telefon.
Obrazuje ono doskonale jego zaangażowanie oraz zainteresowanie
problemami mieszkańców – nieistotne jest to, czego chcą ludzie,
wójt i tak zrobi według własnego uznania, nie drogi, kanalizacje
czy oświetlenie, ale saunę parową. Dlatego wójta trzeba zmienić.
Należy powiedzieć dość arogancji, bucie i ignorancji. Potrzeba
osoby, która będzie liczyła się ze zdaniem swoich mieszkańców,
która nie będzie mówiła, że Radę Gminy ma na pstryknięcie
palcem (takie słowa padły na spotkaniu w Lokalnej Grupie Działania
„Dorzecze Bobrzy”), która nie będzie okłamywała przez lata
swoich mieszkańców uważając ich za pozbawioną rozumu ciemnotę
oślepioną blaskiem pucharów.
Tkaczyk i radni dbają tylko o własne interesy.A społeczeństwo jest potrzebne aby na nich pracować. Zatem zmiany są niezbędne.
OdpowiedzUsuńDziewanowska i Zdyb, jak macie trochę honoru, to mandat radnego powinniście złożyć.
OdpowiedzUsuńWSTYD.
Szlachcianka bez majątku i hrabia bez dworku,róbcie tak dalej i końca patrzcie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
CHOCIAŻ BY TRZEŹWY PRZYCHODZIŁ.
OdpowiedzUsuńPanie przewodniczący, toż to nasza władza ochrzciła pana destruktorem.Dla odświeżenia pamięci proszę obejrzeć reportaż z sesji. Skoro władza ma zawsze rację to musi być prawda.Panie destruktorze!
OdpowiedzUsuń